„Donald Tusk postawił krzyżyk na Platformie i czeka na zjednoczenie antypisowskiej opozycji. Jego zdaniem tylko taki obóz może odsunął Jarosława Kaczyńskiego od władzy, a jego samego wynieść do prezydentury” – czytamy na łamach „Newsweeka”. Jak pisze Michał Krzymowski, Tuska ciągnie do polskiej polityki, myśli o możliwych scenariuszach.
Według źródeł „Newsweeka”, Donald Tusk wreszcie poczuł się w Brukseli swobodnie. Nie ma już takich kłopotów z angielskim, ale brakuje mu „prawdziwej władzy”. Ciągle myśli o Polsce. „Ze wszystkim jest na bieżąco. Śledzi decyzje, ruchy kadrowe, komentarze” – czytamy.
Wesprzyj nas już teraz!
„Tusk, relacjonuje rozmówca z jego otoczenia, rozważa dwa scenariusze. Pierwszy zakłada poprawę sytuacji ekonomicznej Polaków i – co za tym idzie – utrwalenie hegemonii PiS. Jarosław Kaczyński miałby wówczas zabetonować scenę polityczną i sprawować władzę przez co najmniej dwie kadencje. W takim wariancie Tusk będzie kontynuował karierę międzynarodową” – pisze Krzymowski.
Według drugiego wariantu, osłabienie złotego i pogorszenie się sytuacji gospodarczej mocno osłabi pozycję partii Jarosława Kaczyńskiego, a to umożliwi budowę szerokiej, opozycyjnej koalicji, sięgającej od PO, przez Nowoczesną po KOD i PSL. Jak czytamy, „Tusk mógłby wówczas wrócić do Polski jako patron tego sojuszu i wystartować w wyborach prezydenckich z poparciem całego obozu”.
Z takim scenariuszem wiąże się jednak jeden problem: Ryszard Petru. Lider Nowoczesnej wcale nie chce z Platformą współpracować, ani tym bardziej grać drugie skrzypce. Otoczenie Tuska liczy jednak, że Petru „zejdzie na ziemię i dojrzeje do tego sojuszu”. W tym układzie Tusk kandydujący o urząd prezydencki zaproponowałby mu fotel premiera.
To jednak nie koniec kłopotów Donalda Tuska z ewentualnym powrotem do Polski. Platformą kieruje Grzegorz Schetyna, a z najważniejszymi rozgrywającymi z jego dawnego zaplecza stracił kontakt. Niektórzy jego współpracownicy mają przewodniczącego Rady Europejskiej za „egoistę”, który zapomniał o dawnych kolegach. Borykających się teraz – po przejęciu władzy przez PiS – z nową rzeczywistością. Kierownik wyjechał, ludzie się rozeszli – komentuje informator tygodnika.
Źródło: Newsweek
mat