„Jedną z najbardziej dziwacznych tajemnic wielkiego strajku w sierpniu 80. w Stoczni Gdańskiej jest historia rzekomego skoku przez płot Lecha Wałęsy” – mówi współzałożyciel Wolnych Związków Zawodowych Krzysztof Wyszkowski w filmie „Droga wodna niestrzeżona”. Fragment filmu autorstwa Andrzeja Turkowskiego i Janusza Kruka, prezentuje Rebelya. TV.
Dlaczego Lech Wałęsa nie pojawił się w stoczni o 6 rano, tak jak się umawiał z kolegami, tylko kilka godzin później? Stoczniowiec Henryk Jagielski mówi, że pytał o to Wałęsę kilka razy, ale ten nie potrafił tego przekonująco wyjaśnić. O to, gdzie był wówczas Wałęsa, pyta również w nagraniu ś.p. Anna Walentynowicz, która zginęła pod Smoleńskiem.
„Rzeczy nieprawdopodobne się zdarzały. Mieliśmy z Borsukiem umówione, że ja jestem o 6.00 na stoczni, razem z Borowczakiem i innymi. Panie, duperele jakieś powodują, że nie idę na godzinę 6.00 – twierdzi Wałęsa w rozmowie z Andrzejem Bulcem.
Więcej na Rebelya.pl