20 marca 2015

Wzór świętości dla małżonków

Kościół chce pokazać światu prawdziwą rodzinę, prawdziwych małżonków, połączonych sakramentalnym węzłem. Wymowne jest to, że ta kanonizacja odbędzie się najprawdopodobniej w czasie synodu biskupów, który będzie kontynuował rozważania na temat rodziny – o kanonizacji błogosławionych Zelii i Ludwika Martinów mówi o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD, konsultor Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

 

W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się, że niebawem będziemy świadkami kanonizacji rodziców św. Tereski.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wymowne jest to, że ta kanonizacja odbędzie się najprawdopodobniej w czasie synodu biskupów, który będzie kontynuował rozważania na temat rodziny. Poprzez tę kanonizację Kościół chce pokazać światu prawdziwą rodzinę, prawdziwych małżonków, połączonych sakramentalnym węzłem, rodziców dziewięciorga dzieci. Małżonkami tymi są Zelia i Ludwik Martin. Obydwoje w młodzieńczym wieku pragnęli wstąpić do zakonów. Jednak obojgu odmówiono ze względu na zły stan zdrowia czy inne okoliczności. Ludwik został więc zegarmistrzem, a Zelia założyła zakład koronkarski. Spotkali się, poznali się, zawarli małżeństwo i było to 12 lipca. Ten też dzień – w dniu beatyfikacji, jaka miała miejsce 19 października 2008 roku – został wybrany na dzień ich liturgicznego wspomnienia. To ma już swoją wymowę.

 

Jak już mówiłem, rodzice ci wydali na świat dziewięcioro dzieci. Czworo z nich zmarło w wieku niemowlęcym i wczesnym dzieciństwie. Pozostałe córki wszystkie zostały zakonnicami: cztery karmelitankami bosymi i jedna wizytką. Najmłodsza z nich – św. Teresa od Dzieciątka Jezus, doktor Kościoła, najbardziej rozsławiła rodzinę. Powiedziała o swoich rodzicach takie zdanie, że Pan Bóg dał jej rodziców bardziej godnych nieba niż ziemi. Trzeba tu jednak jasno powiedzieć, że Zelia i Ludwik będą kanonizowani nie dlatego, że córka jest bardzo znaną w całym Kościele świętą, ale dlatego, że oni sami wiedli bardzo świętobliwe życie. Wszystko to było badane w czasie procesu beatyfikacyjnego. Zauważmy, że on toczył się oddzielnie dla Zeli i oddzielnie dla Ludwika. I tak było aż do ogłoszenia dekretu o heroiczności ich cnót, co miało miejsce w 1994 roku za pontyfikatu św. Jana Pawła II. Dopiero potem Papież polecił wydrukować wspólny ich obrazek, ułożyć modlitwę, w której przyzywano by wstawiennictwa obojga jako małżonków.

 

W ten sposób został wyproszony cud do ich beatyfikacji…

 

Chodziło o uzdrowienie chłopca – Piotrusia, który urodził się z wielkimi deformacjami płuc. Lekarze nie dawali żadnej nadziei. Stroskani rodzice, zainspirowani przez karmelitów bosych, zaczęli modlić się za wstawiennictwem tych czcigodnych Sług Bożych. W ten sposób wyprosili dla swojego syna cud uzdrowienia. Piotruś wraz z rodzicami był w 2008 roku na beatyfikacji w Lisieux. Dziś jest chłopcem bardzo żywotnym. Kiedyś był nawet przyjęty na audiencji przez obecnego Papieża Franciszka.

 

To nie jest jedyny cud, który znamy. Wydaje się, że małżonkowie, którzy stracili czwórkę dzieci wiedzą czym jest ból i cierpienie rodziców i pomagają rodzinom…

 

Cud, który jest badany do kanonizacji, wydarzył się w Hiszpanii. Dziewczynka o imieniu Carmen przyszła na świat w 28 tygodniu ciąży. Lekarze i położna kazali rodzicom przygotować się na najgorsze. O dziwo, dziecko przyszło na świat na trzy dni przed beatyfikacją Zelii i Ludwika, a w samo wspomnienie św. Teresy od Jezusa – 15 października 2008 roku. Stroskani rodzice, zachęceni przez karmelitów z Walencji, zaraz zaczęli modlić się do świątobliwych rodziców. Udali się też do ich relikwii, które akurat pielgrzymowały w Hiszpanii i prosili o łaskę życia i zdrowia dla córki. Zostali wysłuchani. Sami lekarze nie potrafili wytłumaczyć tego co się stało. Został przeprowadzony proces kanoniczny o tym cudzie w diecezji walenckiej w Hiszpanii, a następnie akta przekazano do Watykanu i chyba niebawem dekret o cudzie zostanie ogłoszony, skoro prefekt Kongregacji zapowiedział nam, że w październiku odbędzie się kanonizacja błogosławionych małżonków. A skoro mówi to prefekt, najwyższy zwierzchnik tegoż urzędu Stolicy Apostolskiej, to chyba wie co mówi. Ks. kardynał Amato mówił to podczas swojego wystąpienia na temat powszechnego powołania do świętości zorganizowanego przez Księgarnię Watykańską. Mówiąc tam o powszechnym powołaniu do świętości, ks. kard. Amato podkreślał, że wezwani są do niej nie tylko duchowni, ale także ludzie świeccy, którzy stanowią przecież większość w Kościele. Wskazał, że spośród ludzi świeckich mamy wspaniałe przykłady życia zaangażowanego w realizowanie Ewangelii.  

 

Dziś rodzina, małżeństwo, przeżywa ogromny kryzys. I dziś Kościół daje nam wzór świętej rodziny…

 

Rzeczywiście panuje dziś kryzy rodziny, szerzą się różne ideologie, które podważają wartość rodziny i małżeństwa. Ideologia gender przenika i do naszej Ojczyzny. I właśnie teraz Kościół pokazuje nam w kontekście tego kryzysu małżeństwa, w kontekście rozważań synodalnych, które też budzą pewien niepokój, Kościół stawia nam przed oczy małżonków, którzy zrealizowali swoje powołanie do świętości w sakramentalnym małżeństwie. Małżonków, którzy nie lękali się przekazać życia wielu dzieciom. Jest to bardzo wymowne. Jest to znak sprzeciwu wobec tych nowoczesnych prądów, które krytykują prawdziwe sakramentalne małżeństwa, które dopuszczają pseudo małżeństwa osób tej samej płci i zezwalają im na adopcję dzieci. A czynią to parlamenty nawet niektórych państw europejskich, mimo że nasza kultura była stworzona przez Ewangelię i powinien ją wyróżniać etos chrześcijańskich.

 

Dziękuję za rozmowę

pam

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij