9 lipca 2015

Miecz w ustach Zbawiciela. Rzecz o bojaźni Bożej

W Apokalipsie świętego Jana czytamy o „wychodzącym z ust Syna Człowieczego mieczu ostrym po obu stronach”. Choć Pan Jezus doczekał się tysięcy różnych rodzajów ikonografii, w naszych kościołach próżno szukać przedstawienia Zbawiciela wynikającego z tego fragmentu Pisma Świętego. Nasz Pan to przecież nie tylko potulność, jest on także mocą, miecznikiem Bożej sprawiedliwości i Bożego gniewu. Czyż nie zapominamy dziś zbyt często o wspaniałej cnocie bojaźni Bożej? – zastanawia się Plinio Corrêa de Oliveira.


Św. Jan Ewangelista pisze w Apokalipsie: „A z ust jego miecz z obu stron ostry wychodził: a oblicze jego, jako słońce świeci w swej mocy. A gdym go ujrzał, upadłem do nóg jego jako martwy. I włożył prawą rękę swoję na mię, mówiąc: Nie bój się! Jam jest pierwszy i ostateczny. I żywy, i byłem umarły, a oto jestem żywiący na wieki wieków i mam klucze śmierci i piekła”. (Ap 1 , 16-1 8)

Wesprzyj nas już teraz!

Trzymanie miecza w ustach to symbol bycia rycerzem, wojownikiem. Na krótko przed Zmartwychwstaniem Bóg-Człowiek był umarły, a mimo to powstał z martwych. W dodatku, Jezus Chrystus zapewnia, że ma klucze do piekła. Innymi słowy, Bóg rozgromi i wyśle do piekła wszystkie dusze, które nie okażą skruchy. Rozeta górnej kaplicy Sainte-Chapelle wysławia sprawiedliwość Bożą.

Przytoczyłem cytat z wizji św. Jana, która znajduje się w Apokalipsie. Jest to zatem tekst natchniony przez Ducha Świętego.

Trudno byłoby dzisiaj znaleźć w którymkolwiek kościele przedstawienie Pana naszego, Jezusa Chrystusa z mieczem w ustach. Co więcej, wierni byliby przerażeni, gdyby taki obraz znalazł się w ich kościele. Myślę, że nie byliby zdolni modlić się przed takim wizerunkiem. Gdybyśmy tylko znaleźli się w posiadaniu kopii takiego witraża, postawilibyśmy ją na ołtarzu w naszej kaplicy.

Wielbimy wszelkie przejawy łagodności Jezusa Chrystusa. Jednakże nasz Pan to nie tylko potulność, jest on także mocą, miecznikiem Bożej sprawiedliwości i Bożego gniewu. Ponieważ Zbawiciel jest doskonały, wielbimy Jego doskonały gniew. Wielbimy ten gniew tak samo jak adorujemy Jego Boską łagodność.

Tak właśnie wyobrażam sobie kościół w Królestwie Maryi. Jeśli znalazłaby się w nim figura lub witraż przedstawiający Jezusa Chrystusa w taki sposób jak na załączonym obrazie, wierni modliliby się przed takim wizerunkiem. Błagaliby o dar bojaźni Bożej czy strachu przed piekłem. Prosiliby o wstręt do grzechu, o strach przed piekielnymi cierpieniami.

Bojaźń jest pierwszym krokiem do osiągnięcia pełni miłości Bożej.

 

 

Plinio Corrêa de Oliveira
fragmenty wykładu z 12 kwietnia 1989 roku

 

 

Tekst w języku polskim ukazał się pierwotnie w piśmie „Krzyżowiec”. Pismo można zamawiać pisząc na adres: : [email protected]

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie