Podczas wyjazdowego spotkania klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości w Jachrance jednym z podejmowanych tematów była reforma ordynacji wyborczej. Do takich informacji dotarł dziennik „Rzeczpospolita”. Zmiany mogłyby zostać wprowadzone już niedługo, a najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest ordynacja mieszana, w której część posłów pochodziłoby z list partyjnych, a część z okręgów jednomandatowych.
Planowana ordynacja wyborcza częściowo odpowiadałaby głównemu postulatowi Pawła Kukiza, czyli popularnym JOWom. Jeśli doniesienia rp.pl sprawdzą się, to połowę posłów wybierzemy zgodnie z ordynacją proporcjonalną a drugą połowę stanowiliby politycy, którzy zwyciężyli w swoim okręgu. Prawo i Sprawiedliwość ma już kompletować zespół zajmujący się reformą.
Wesprzyj nas już teraz!
– Rozmawialiśmy na ten temat w czwartek. To będzie zespół złożony z posłów i ekspertów, funkcjonujący w otoczeniu marszałka – powiedział „Rzepie” Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu i szef Klubu PiS.
Podobną propozycję politycy PiS zgłosili już w 2006 roku. Zdaniem posła Grzegorza Schreibera to najpoważniejsza propozycja rozważana przez klub.
– Obecny system wyborczy daje dużą premię zwycięzcy wyborów. Wprowadzenie wariantu, o którym mówi PiS, doprowadziłoby do utraty przez wygraną partię około 20 mandatów. Zgłoszenie tej propozycji przez PiS było prawdopodobnie mało przemyślane – uważa dr Jarosław Flis, badacz systemów wyborczych z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Partia rządząca planuje także powrót do swoich pomysłów z poprzedniej kadencji, w tym zwiększenia bezpieczeństwa i przejrzystości procesu wyborczego (dodatkowe uprawnienia dla mężów zaufania, kamery w lokalach wyborczych). Podnoszona jest także kwestia przedstawicielstwa Polonii w Senacie oraz reformy kontrowersyjnej Państwowej Komisji Wyborczej.
Źródło: rp.pl
MWł