Luksemburską „artystkę” Déborah de Robertis zatrzymano na 48 godzin za położenie się nago przed obrazem Edouarda Manet w paryskim muzeum Orsay. Zdaniem jej adwokata aresztowanie to „wyraz niepokojącej pruderii”. W 2014 roku ta sama „performerka” dopuściła się podobnego czynu.
W sobotę 16 stycznia, ostatniego dnia wstawy zatytułowanej „Splendor i nędza. Obrazy prostytucji 185-1910”, Déborah de Robertis ułożyła się nago w tej samej pozycji co młoda kobieta na znanym obrazie „Olimpia” Edouarda Maneta – wyjaśniał adwokat artystki, Tewfik Bouzenoune.
Wesprzyj nas już teraz!
„Olimpia” przedstawia nagą, młodą dziewczyną leżącą na łóżku i murzynkę z kwiatami w ręku. Obraz powstał w 1863 roku i wywołał wówczas skandal za prezentowanie prostytutki. Obecnie jest oceniany jako arcydzieło.
– Było dużo ludzi przed obrazem. Ochrona bardzo dobrze zareagowała, domagając się od kobiety, by się ubrała. Gdy odmówiła, wezwano policję. Muzeum oskarżyło „artystkę” o ekshibicjonizm seksualny – poinformował jego rzecznik prasowy.
Zdaniem adwokata „aresztowanie jest złym sygnałem, wyrazem niepokojącej pruderii sądowniczej w stosunku do wszystkich artystów, którzy chcą się wyrazić w sposób zbyt swobodny w przestrzeni publicznej” – przekonywał.
Ostatni wyczyn artystki nie jest jej pierwszą tego typu akcją. W 2014 r., również w muzeum Orsay, prezentowała się nago przed obrazem „Pochodzenie świata” Gustawa Courbet.
FLC