W 2015 roku we Włoszech zanotowano 68 tysięcy więcej zgonów, niż w roku poprzednim. Podczas gdy większość socjologów nie ma pojęcia, gdzie leży przyczyna takiej zmiany, Massimo Introvigne nie pozostawia wątpliwości. To skutki „ukrytej eutanazji”, o której wielokrotnie mówił papież Franciszek.
Sprawę opisuje obszernie niemiecki portal „Katholisches.info”. Dyskusja we Włoszech rozpoczęła się od artykułu opublikowanego w dzienniku „Avvenire” przez socjologa Giana Carlo Blangiardego. W ciągu jednego roku zanotowano wzrost liczby zgonów aż o 11 procent. W 2015 roku zmarło o 68 tysięcy więcej Włochów, niż w roku poprzednim. Według Blangiardego to zdecydowanie zbyt dużo, by można było szukać przyczyn naturalnych.
Wesprzyj nas już teraz!
„To nie są normalne liczby” – napisał Blangiardo. „By znaleźć porównywalny wzrost liczby umierających, trzeba odnieść się aż do wojennego roku 1943 albo do wojennych lat 1915 – 1918. W dwóch okresach naszej historii, które były naznaczone przez wojnę, taki wzrost miał uzasadnienie” – stwierdził dalej socjolog.
Artykuł Blangardiego skomentował znany w Polsce katolicki socjolog, Massimo Introgivgne. Jak referuje na portalu „Katholisches.info” Andreas Becker, Introvigne zauważa, że we Włoszech „w roku 2015 żadnej wojny nie było”. Nie da się jednak jego zdaniem wyjaśnić wzrostu liczby umierających procesem starzenia społeczeństwa, bo nie mogłoby to objawić się nagle w ciągu jednego roku. Niczego nie tłumaczy także wzmożona śmiertelność spowodowana grypą – to zaledwie 8000 starszych osób na 68 tysięcy „dodatkowych” zmarłych. Skąd więc tak wielka różnica?
Introvigne stawia tezę, że Włochy przeżywają dziś „trzecią wojnę światową”, odnosząc się w ten sposób do słów papieża Franciszka o trwającej globalnej „wojnie przeciwko ludziom starym”. Socjolog wskazuje, że chodzi tu o „ukrytą eutanazję”. Rodziny i państwo po prostu nie troszczą się o ludzi starych i pozwalają im umierać.
O ukrytej eutanazji mówił wprost papież Franciszek, stwierdzając na przykład w sierpniu 2013 roku w Cagliari na Sardynii: – Ludzie starsi odchodzą, gdy nie ma już dla nich na tym świecie miejsca! Niektórzy mówią tu o ukrytej eutanazji: [starszych ludzi] nie otacza się opieką, nie obdarza się ich zainteresowaniem, pozwala im się umierać. Franciszek mówił o tej sprawie w podobnych słowach jeszcze wielokrotnie, kilka razy w samym tylko 2014 roku.
Introvigne zauważa, że w wielu państwach Zachodu obok tak kontrowersyjnej „aktywnej” eutanazji, i tak coraz bardziej rozpowszechnionej, istnieje jeszcze wiele innych sposób przyśpieszania śmierci osób starych i chorych. To – obok całkowitego braku zainteresowania ze strony rodzin – także faktyczne odmawianie im prawa do leczenia poważnych schorzeń, jak rak. Wystarczy, że we włoskich szpitalach każe się czekać starcowi choremu na raka mózgu aż rok na operację. To wystarcza, by nowotwór go zabił.
Zdaniem Introvignego zachodnie „kraje starych ludzi” zmieniają się coraz bardziej w „kraje przeciwko starym ludziom”. „W oczekiwaniu na jawną eutanazję do gry wkroczyła eutanazja ukryta. Grzech przeciwko Bożemu stworzeniu zachodzi każdego dnia: w naszych szpitalach, domach opieki, w naszych miastach” – ocenia socjolog.
Źródło: katholisches.info
pach