Sprzęt Google’a staje się coraz bardziej popularny w szkołach podstawowych. Korzysta z niego 50 milionów uczniów i nauczycieli na całym świecie, a w Stanach Zjednoczonych firma jest bezdyskusyjnym liderem rynku szkolnego. Równocześnie, firma zyskuje możliwości śledzenia użytkowników, pozyskując dane atrakcyjne dla reklamodawców.
Umowy między szkołami a Google sprawiają, że rodzice nie mają możliwości nie zgodzić się na zbieranie danych na temat aktywności internetowej ich dzieci. Sytuacja ta niepokoi obrońców prawa do prywatności. Podkreślają oni, że władze szkół często nie zdają sobie sprawy z tego, jak znaczące ilości danych mogą być zbierane przez korporację.
Wesprzyj nas już teraz!
Przedstawiciele Google bronią się zwracając uwagę na zgodność swoich działań z prawem. Podkreślają, że zebrane dane są w pełni bezpieczne. Z kolei krytycy zwracają uwagę, że to właśnie pozyskiwanie danych o użytkownikach stanowi główne źródło dochodów Google’a.
Google podbiło szkolny rynek w Stanach Zjednoczonych głównie dzięki niskim kosztom. W 2012 r. nie dostarczało nawet jednej setnej wszystkich tabletów i laptopów kupowanych przez szkoły podstawowe. W trzecim kwartale 2015 r. opanowało już nieco ponad połowę tego rynku.
Źródło: washingtonpost.com
mjend