Irena Grudzińska-Gross, była żona Jana Grossa, szkalującego Polskę na arenie międzynarodowej, wyraziła obawy z powodu możliwości wyjścia z UE niektórych państw z Europy Wschodniej. Wykładająca literaturę słowiańską na uniwersytecie Princeton w USA, ubolewa, że centralne organy UE są słabe i nie potrafią skutecznie kontrolować Węgier. Przez to inne państwa z byłego bloku wschodniego idą w ich ślady.
W rozmowie z redaktorem Stevem Inkseepem z amerykańskiego radia NPR, Grudzińska, współautorka skandalicznej publikacji pt. „Złote Żniwa. Rzecz o tym co się działo na obrzeżach zagłady Żydów”, podkreśliła, że rząd Beaty Szydło jest antyimigracyjny i antyunijny. Dodała, że odmowa przyjęcia kwot imigrantów muzułmańskich przez Warszawę niesie ze sobą poważne ryzyko oderwania się Polski od UE, ponieważ bierze ona przykład z Budapesztu. – Zmiany, które dzieją się w Polsce, są lustrzanym odbiciem tego, co stało się na Węgrzech i tego, co dzieje się w Czechach oraz na Słowacji – zaznaczyła.
Wesprzyj nas już teraz!
Grudzińska podkreśliła, że w następstwie wyborów w Polsce rządzi prawica, która nie ma żadnej przeciwwagi. Opozycję bowiem stanowi centroprawica. – Nastąpił kompletny upadek lewicy postkomunistycznej, nowej lewicy, każdego rodzaju lewicy. Nie ma przeciwwagi. Opozycja prawicy jest centroprawicowa – wyjaśniła.
Współautorka „Złotych Żniw” zapytana o to, czy zmiana polityczna, jaka dokonuje się w Europie, może zainicjować rozpad struktur unijnych, odparła: – Na pewno należy się tego obawiać, ponieważ sytuacja Węgier – które w rzeczywistości robią co chcą, a Unia Europejska nie wie, jak je kontrolować – to jest znak, że istnieje realne osłabienie w centrum Unii Europejskiej, że istnieje możliwość pewnego rodzaju rozpadu Unii Europejskiej i wyjścia z niej mniejszej ilości krajów. To jest całkiem realne i tego właśnie się obawiam.
Źródło: npr.org., AS.