To już ostatnie chwile komunistycznego generała Karola „Waltera” Świerczewskiego w Niepołomicach. Miejscy radni jednogłośnie uznali, że jego czas jako patrona jednej z ulic dobiegł końca. Teraz zastąpi go prawdziwy bohater – rotmistrz Witold Pilecki. I choć dla mieszkańców ulicy zmiana ta będzie wiązała się z pewnymi niedogodnościami, to nie ulega wątpliwości, że jest ona warta wyrzeczeń. To nie tylko prostowanie zakłamanej historii, ale powinność wobec ofiar sowieckiego generała.
Decyzja o przemianowaniu ulicy Karola Świerczewskiego na ulicę rotmistrza Witolda Pileckiego zapadła podczas ostatniej sesji Rady Miasta Niepołomice.
Wesprzyj nas już teraz!
– To ważny moment dla prawdy historycznej, która nie pozwala gloryfikować człowieka o tak kontrowersyjnym życiorysie jak generał Świerczewski. Nie ulega wątpliwości, że nie jest on wzorem do naśladowania, a tym samym nie powinien patronować ulicy w Niepołomicach – podkreślił Roman Ptak, burmistrz Niepołomic.
Jak dodał, tego rodzaju inicjatywy są obowiązkiem wobec osób, które „poniosły śmierć w wyniku działań i zaniechań generała”.
– Nazwy, które kojarzą się ze złym okresem w naszej Ojczyźnie należy zmieniać. I może nie chwaliłbym się specjalnie naszą inicjatywą, bo wydaje mi się, że podjęliśmy ją dość późno, ale może lepiej tak, niż wcale – powiedział w rozmowie z PCh24.pl Adam Suślik, wiceprzewodniczący Rady Miasta Niepołomice.
Jak dodał, cieszy to, że inicjatywa zyskała pełne poparcie w Radzie i uchwała została przyjęta jednogłośnie.
– Rotmistrz Witold Pilecki, to postać, która w naszej historii została niedawno odkryta. Mnie o Pileckim w szkole nie uczono. Owszem, w domu słyszałem o NSZ, WiN – dziś powiedzielibyśmy o „Żołnierzach Wyklętych”, choć wtedy takie pojęcie nie funkcjonowało – o tych, którzy walczyli z sowieckim okupantem po 1945 roku. W szkole uczono nas za to wierszyków o generalne, któremu serce wybuchało jak pocisk i pytano któż z odłamków ułoży serce „Waltera” – dodał.
W ocenie Suślika, jest oczywistym, że zmiana nazwy ulicy będzie wiązała się z pewnymi niedogodnościami dla mieszkańców, bo konieczna będzie wymiana dokumentów, czy też zmiana danych teleadresowych w urzędach, instytucjach. Jednakże te wyrzeczenia warto ponieść, by spełnić swój patriotyczny obowiązek i zadbać o prawdę historyczną, a tym samym o prawidłową edukację kolejnych pokoleń.
Mieszkańcy ul. Pileckiego będą mogli jednak liczyć na pomoc urzędu, zarówno w zakresie działań formalnych, jak i po stronie koniecznych wydatków.
– W ciągu najbliższych dni każdy mieszkaniec otrzyma pełen pakiet informacji niezbędnych przy dokonywaniu formalności. Pracownicy magistratu będą służyć wszelką możliwą pomocą, a gmina weźmie na siebie część kosztów i obowiązków, przykładowo poinformowanie firm energetycznych czy opłacenie wykonania zdjęć do dokumentów – zapewnił burmistrz.
Marcin Austyn