Końcowy dokument Synodu oznacza klęskę dla Niemców, chcących powszechnego dopuszczania rozwodników do Komunii świętej – twierdzi Mathias von Gersdorff. Nie mniej, przyjęty tekst pozostawia jednak nieco pola do interpretacji, co może zostać wykorzystane przez liberalnych biskupów do wprowadzania groźnego nowinkarstwa w duszpasterstwie.
Mathias von Gersdorff pisze, że synodalna Relatio finalis jest dokumentem „bardzo długim i złożonym. Dotyka rozmaitych problemów współczesnej rodziny na całym świecie”. Stąd „właściwa ocena wymaga spokojnej lektury i szczegółowego badania”. Jednak już nawet pierwsza lektura pozwala stwierdzić, że „reformatorskie” zapędy niemieckiej delegacji zostały „zdecydowanie pohamowane”. Niemcy „nie osiągnęli wiele. Propozycje kardynała Waltera Kaspera w dokumencie końcowym praktycznie nie są w ogóle brane pod uwagę, chociaż niektóre media twierdzą co innego” – pisze von Gersdorff.
Wesprzyj nas już teraz!
„Przede wszystkim dokument nie zawiera żadnej ogólnej wypowiedzi w kwestii dopuszczenia rozwodników w nowych związkach do Komunii. [Tymczasem] najważniejszym celem Niemców było wypracowanie ogólnej i możliwie najbardziej liberalnej reguły w kwestii dopuszczenia tych osób do sakramentów spowiedzi i Eucharystii. Jednak o tym, czy rozwodnicy w nowych związkach mogą przystępować do Komunii, w tekście bezpośrednio się nie wspomina” – wyjaśnia autor.
„Mimo wszystko dokument końcowy podejmuje propozycję grupy niemieckojęzycznej, by temat rozpadu małżeństwa przekazać forum internum (par. 84). To oznacza, że osoby te muszą omówić swoją konkretną sytuację ze spowiednikiem i ewentualnie z lokalnym biskupem. Czysto teoretycznie – to punkt zasadniczy – istnieje więc możliwość, że ktoś, kto żyje stale w grzechu ciężkim, subiektywnie nie uważa, by był w takiej sytuacji. Wobec tego – wciąż mówiąc czysto teoretycznie – takie osoby mogłyby zostać ostatecznie dopuszczone do sakramentów. Z Relatio finalis jednak koniecznie to nie wynika. Należy to teraz zinterpretować (lub nadinterpretować)” – uważa von Gersdorff.
„Tę okoliczność liberalni biskupi mogą potraktować jako okazję do dopuszczenia bardzo liberalnej praktyki (co w wielu miejscach Niemiec tak czy owak ma już miejsce). Byłoby to jednak, zgodnie z Relatio finalis, ewidentne nadużycie konceptu forum internum” – dodaje.
„Ostatecznie idzie więc o interpretację. Można przypuszczać, że w najbliższym czasie pojawią się jakieś publikacje na ten temat. Paragrafy, które traktują o tej sprawie, są długie, skomplikowane i naszpikowane wieloma cytatami z prawa kościelnego. Członkowie komitetu redakcyjnego najwyraźniej chcieli utrudnić zarzucanie im promowania laksystycznej dyscypliny w udzielaniu sakramentów” – pisze von Gersdorff.
Publicysta wskazuje ponadto, co powinno być jednym z pierwszych zadań niemieckich biskupów po Synodzie: to przeciwdziałanie bardzo powszechnej w Niemczech praktyce przystępowania do Komunii świętej pomimo znajdowania się w stanie grzechu ciężkiego. Gersdorff powołuje się na opublikowany niedawno raport niemieckiej Katolickiej Agencji Informacyjnej, która wskazuje, że księża dopuszczają często do Komunii rozwodników żyjących w nowych związkach, uznając, że ich stan nie jest wcale grzeszny. Jeżeli Niemcy biorą na poważnie dokument synodalny, muszą jak najszybciej coś z tym zrobić. Gersdorff przypomina, że w propozycji grupy niemieckojęzycznej bardzo wyraźnie przypomniano słowa Apostoła Narodów: Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije (1 Kor 11, 28-39).
Ponadto niemieccy biskupi powinni zdaniem Gersdorffa jak najszybciej i jak najmocniej zaangażować się w obronę rodziny przed współczesnymi zagrożeniami. Relatio finalis wprost pisze o ideologii gender, która zakłamuje różnice między płciami. Dokument wskazuje też na takie problemy jak pornografia, zagrożenia Internetu, prostytucja, mentalność antykoncepcyjna, aborcja i rewolucja biotechnologiczna. „Krótko – cała agenda rewolucji seksualnej jest atakiem na rodzinę. Większość niemieckich biskupów jeszcze nigdy nie zrobiła za dużo przeciwko temu masowemu atakowi na małżeństwo i rodzinę. Miejmy nadzieję i módlmy się, że dzięki dokumentowi końcowemu Synodu szybko się to zmieni” – podsumowuje von Gersdorff.
Źródło: mathias-von-gersdorff.blogspot.de
pach