Na zaproszenie przewodniczącego Komisji Europejskiej 10 państw europejskich i bałkańskich zebrało się, aby obradować na mini-szczycie poświęconym kryzysowi migracyjnemu. Szczególnie państwa bałkańskie były zainteresowane konkretnym wynikiem rozmów. „Jeśli to nie nastąpi, to obawiam się, że Unia Europejska i cała Europa zaczną się rozpadać” – powiedział przed szczytem premier Słowenii.
– Sytuacja jest bardzo poważna. Oczekujemy przyjęcia planu działań, które zostaną podjęte w najbliższych dniach i tygodniach, aby opanować sytuację. Jeśli to nie nastąpi, to obawiam się, że Unia Europejska i cała Europa zaczną się rozpadać – powiedział premier Słowenii, Miro Cerar, przed mini-niedzielnym szczytem UE i państw Zachodnich Bałkanów.
Wesprzyj nas już teraz!
Z pierwszych wiadomości podanych przez media wynika, iż obradujący przyjęli 16-punktowy plan rozwiązania kryzysu migracyjnego, zakładający m. in. stworzenie nowych punktów kontrolnych na granicach i wysłanie tam 400 funkcjonariuszy służb celnych.
Szczególnie zaniepokojona jest Słowenia, do której codziennie przybywa ok. 13 tys. nielegalnych imigrantów, mimo iż jest ona państwem niewielkim i liczącym zaledwie 2 miliony obywateli. – To tak, jakby do Niemiec przybywało 1,5 mln osób każdego dnia. Staramy się pilnować granic, postępować humanitarnie, ale sami nie poradzimy sobie na dłuższą metę – powiedział premier Miro Cerar.
Źródło: polskieradio.pl
FO