Rząd chce, by to gminy dobrowolnie deklarowały możliwość przyjęcia uchodźców – zapowiedział Grzegorz Schetyna, minister spraw zagranicznych. Sprawie ma sprzyjać otwarta i spokojna debata. Minister nie zdradził jednak co stanie się, jeśli chętnych nie będzie. I nic dziwnego. Będzie to już zmartwienie kolejnego rządu, bo pierwsi uchodźcy przyjadą do Polski nie wcześniej niż na początku 2016 roku.
– Wyegzekwowaliśmy zasadę dobrowolności, że każdy musi zgodzić się na propozycje. Dzisiaj sytuacja jest zamknięta. W ten sam sposób chcemy, żeby to dobrowolnie gminy, samorządy zgłaszały się z możliwością przyjęcia uchodźców. Nie będziemy nikogo do niczego zmuszać – zapewnił Grzegorz Schetyna.
Wesprzyj nas już teraz!
Minister Spraw Zagranicznych zaznaczył też, że jego zdaniem w Polsce potrzebna jest otwarta, spokojna, racjonalna rozmowa i debata o tych kwestiach. Dyplomacja liczy też na wsparcie kościoła.
– Wierzę też w rzetelny i uczciwy głos Kościoła katolickiego. Mieliśmy takie głosy i cieszę się, że Kościół też chce się angażować w ten problem uchodźczy, bo przecież nie jest to problem nasz, naszego kraju. To jest problem całej Europy, która stała się miejscem do którego przybyły setki tysięcy nielegalnych uchodźców – dodał.
Minister nie zdradził jakie działania podejmie rząd, jeśli chętnych do przyjęcia imigrantów będzie zbyt mało i czy w takim wypadku zastosowany zostanie przymus. Warto jednak pamiętać, że wedle rządowych zapowiedzi, pierwsi uchodźcy zostaną przyjęci w Polsce najwcześniej na początku przyszłego roku, zatem decyzje o ich rozlokowaniu będzie podejmował nowy rząd. W sytuacji, gdy wedle przyjętych zobowiązań, Polska w odstępie kilku miesięcy będzie musiała przyjąć kilkusetosobową grupę imigrantów, lista „otwartych gmin” może szybko się skończyć.
Co ważne, nawet przyjęcie zadeklarowanych dotąd kwot imigrantów może nie zakończyć sprawy, bo choć rząd deklaruje, że nie pójdzie na dalsze ustępstwa, to jednak Niemcy chciałyby forsować w UE kolejne – przymusowe – rozwiązania załatwienia sprawy wciąż napływających o Europy uchodźców.
Marcin Austyn