Proaborcyjna organizacja Planned Parenthood – jeden z głównych beneficjentów ustawy zdrowotnej, przeforsowanej przez administrację Baracka Obamy – może stracić dofinansowanie z budżetów stanowych. Izba Reprezentantów właśnie uchwaliła odpowiednią ustawę.
Po skandalu, jaki wybuchł kilka miesięcy temu w USA, w związku z ujawnieniem procederu sprzedawania przez pracowników ośrodków aborcyjnych Planned Parenthood abortowanych części ciała dzieci poczętych, kongresmeni powołali komisję i wszczęli śledztwo, sprawdzające, czy instytucja, która otrzymuje dofinasowanie z budżetu, nie łamie prawa federalnego.
Wesprzyj nas już teraz!
Niezależne komisje powołały także władze kilku stanów, domagając się zaprzestania finansowania giganta aborcyjnego z pieniędzy podatników. Luizjana, Alabama, Arkansas, Utah i New Hampshire zdecydowały się cofnąć środki finansowe dla PP. W następstwie gigant aborcyjny pozwał do sądu trzy stany: Luizjanę, Arkansas i Alabamę, argumentując, że nie mają one uprawnień do cofnięcia środków, zasilających budżet PP, ponieważ usługi świadczone przez ośrodki PP są świadczeniami medycznymi, gwarantowanymi przez polisy zdrowotne.
W odpowiedzi Izba Reprezentantów przyjęła ustawę o zdrowiu i bezpieczeństwie kobiet – HR 3495 – autorstwa Republikanina pro-life Seana Duffy. Projekt zezwala stanom na wycofanie z usług medycznych w ramach obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego aborcji. Ustawa została przyjęta stosunkiem głosów 236 „za” przy 193 głosach „przeciw”.
Zwolennicy projektu obawiają się, że nie zyska on poparcia w kontrolowanym przez Demokratów Senacie. Nawet, gdyby ustawa ostatecznie została zatwierdzona przez senatorów, prezydent Obama na pewno ją zawetuje. Wtedy, by uratować projekt trzeba będzie pozyskać poparcie aż dwóch trzecich senatorów.
Źródło: churchmilitant.com., AS.