Arcybiskup Charles Chaput z Filadelfii powiedział, że liberalni „katolicy” w Stanach Zjednoczonych mogą być „bardzo rozczarowani” wizytą papieża w ich kraju. Franciszek nie jest bowiem wcale taki jak sobie wyobrażają.
– Jego słownictwo i to, na co kładzie nacisk, to rzeczy odmienne, tak jak jego osobisty styl przywództwa. To nie oznacza jednak zmiany treści. Ludzie ryzykują bardzo wielkie rozczarowanie – powiedział w rozmowie z „Guardianem”. Arcybiskup przyznał zarazem, że nie wszystkim w Kościele podoba się to, w jaki sposób zachowuje się papież Franciszek. Według jego wiedzy zwłaszcza „prawe skrzydło” w Kościele „nie jest zbyt zadowolone z wyboru” tego papieża.
Wesprzyj nas już teraz!
Arcybiskup Chaput zaapelował też do Amerykanów, by dobrze interpretowali wezwania Franciszka o miłosierdzie i współczucie. – Kościół jest zbudowany na Bożym miłosierdziu. Jednak prawdziwe miłosierdzie jest zawsze zawiązane z prawdą, a prawda nie zawsze jest dobrze przyjmowana, zwłaszcza, gdy chodzi o takie sprawy jak bogactwo i seksualność – wskazał. – To, co ludzie słyszą od Franciszka, jest odmienne w tonie, nie w treści. Różnica jest istotna, ale nie w sposób, jakiego niektórzy by sobie życzyli – dodał.
Wypowiedź tę „The Guardian” umieścił w swoim artykule jako wyjaśnienie słów Franciszka dotyczących „współczucia” dla homoseksualistów i rozwodników w nowych związkach.
Abp Chaput mówił także o obecnych rządach w Stanach Zjednoczonych i nie owijał w bawełnę: – Dzisiejszy Biały Dom jest najmniej przyjazny wolności religijnej w naszej historii – powiedział. Ocenił też, że amerykańscy katolicy radzą sobie w społeczeństwie dobrze, pomimo długich lat, w których nie darzono ich zaufaniem. Z drugiej strony, choć „kochają swój kraj z wielu ważnych przyczyn, sukces przychodzi często kosztem odrzucenia niektórych części katolickiej wiary lub praktyki”.
Źródła: „The Guardian”, kath.net
pach