Deputowani wyższej izby parlamentu japońskiego próbowali siłą uniemożliwić przyjęcie przez członków komisji wojskowej ustawy, która po raz pierwszy od zakończenia drugiej wojny światowej pozwoli japońskim siłom samoobrony uczestniczyć w misjach poza granicami swojego kraju.
Opozycja najpierw blokowała wejście do sali obrad, potem próbowała uniemożliwić zabranie głosu szefowi komisji. Politycy przeciskali się jeden przez drugiego, by jak najszybciej pochwycić mikrofon. Doszło do rękoczynów.
Wesprzyj nas już teraz!
Od tygodnia prawie codziennie w kraju organizowane są marsze protestacyjne. W środę wieczorem, dzień przed obradami w komisji, policja aresztowała 13 osób za zakłócanie porządku podczas wiecu, który zgromadził około 13 tys. przeciwników ustawy.
Projekt, który w lipcu został zatwierdzony przez niższą Izbę parlamentu, w czwartek zaakceptowała komisja Izby wyższej. W ciągu najbliższych dni odbędzie się ostateczne głosowanie w Izbie wyższej, w której koalicja rządząca ma dwie trzecie posłów.
Zgodnie z projektem, japońskie siły samoobrony będą mogły być wykorzystane poza granicami kraju, by chronić sojuszników, takich jak np. Stany Zjednoczone, nawet jeśli nie będzie istniało bezpośrednie zagrożenie dla Japonii i jej mieszkańców.
Premier Shinzo Abe przekonywał deputowanych, że czas zerwać z pacyfistycznym charakterem państwa z powodu rosnących wyzwań regionalnych. Wskazał na politykę Chin wobec sąsiadów na Morzu Południowochińskim.
Opozycja argumentuje, że proponowane przepisy są sprzeczne z konstytucją, napisaną przez Amerykanów po drugiej wojnie światowej i mogą doprowadzić do niebezpiecznego uwikłania kraju w konflikty na całym świecie.
Masahisa Sato, starszy deputowany z koalicji rządzącej twierdzi, że „przepisy są niezbędne do ochrony życia i dobrobytu narodu japońskiego”.
Źródło: abc.net.au., AS.