9 września 2015

Na Forum Ekonomicznym w Krynicy Andrzej Duda wypowiedział się o nawałnicy uchodźców przybywających do Europy. Zdaniem głowy państwa pomoc imigrantom jest potrzebna, jednak nie można zmuszać żadnego kraju do działania ponad własne siły. Sprzeciwił się tym samym pomysłom kwotowego rozdzielania przybyszów, jakie chce nam narzucić Unia Europejska.

 

W środę Komisja Europejska ma przedstawić szczegóły planu zakwaterowania imigrantów z krajów islamskich w państwach członkowskich wspólnoty. Niechętna takim rozwiązaniom Polska może zostać „obdarowana” liczbą aż 12 tysięcy przybyszów, o czym pisaliśmy na Portalu PCh24.pl. Niewykluczone, że to dopiero początek, bo wedle najnowszych doniesień uchodźcy będą mogli ściągać na Stary Kontynent swoje rodziny – szczegóły tej sprawy można przeczytać także na PCh24.pl.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Nabrzmiały problem imigrantów nie jest szeroko komentowany przez polskich polityków. Andrzej Duda zabierając głos w tej sprawie był jednym z pierwszych od kilku dni.

 

Jeżeli Europa przyjmie system kwotowy poprzez narzucanie go państwom – z czym się nie zgadzam – to powinno być to realizowane w miarę możliwości, jak państwa są w stanie pomóc, choć mam poczucie, że ta pomoc jest niezbędna – powiedział prezydent RP.

 

Nie zgadzam się na dyktat silnych. Na taką Europę, gdzie przewaga gospodarcza czy przewaga ludnościowa będzie powodem, dla którego innym krajom będą w sposób arbitralny narzucone rozwiązania bez uwzględniania specyfiki, a w szczególności interesów narodowych. Bo nie ma wtedy partnerstwa – dodał Duda.

 

Źródło: niezalezna.pl

MWł

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 616 zł cel: 500 000 zł
7%
wybierz kwotę:
Wspieram