Nie znamy jeszcze całkowitej frekwencji referendalnej podczas przeprowadzonego w niedzielę plebiscytu, ale większość komentatorów wróży katastrofę – lokale wyborcze świeciły pustkami. Prasa podkreśla także kompromitację idei JOW.
7,48 proc. – tyle wyniosła frekwencja według pierwszych cząstkowych danych podanych przez Państwową Komisję Wyborczą. Dane te dotyczą 32 okręgów spośród 51 okręgów referendalnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Przypomnijmy, że aby referendum było ważne, potrzebna jest frekwencja wyższa niż 50 proc. Komentarze opozycji świadczące o tym, że Bronisław Komorowski zarządzając referendum robił to wyłącznie na potrzeby naszej kampanii wyborczej. Niecałe dwa tygodnie po referendum wyborcy pokazali więc Komorowskiemu, co myślą o takim zachowaniu. W niedzielę zaś pokazali, co sądzą o zarządzonym w takim stylu referendum.
Spośród kilku procent głosujących Polaków za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych opowiedziało się 79,88 proc. głosujących, za utrzymaniem obecnego systemu finansowania partii politycznych 16,4 proc., a za rozstrzyganiem wątpliwości podatkowych na rzecz podatnika 94,22 proc.
Internet aż huczy od komentarzy dotyczących frekwencji: