Smutne wieści z Niemiec. Za Odrą jedynie w okresie od początku kwietnia do końca czerwca tego roku zamordowano prawie 25 tysięcy dzieci nienarodzonych. To i tak spadek względem roku poprzedniego.
Jak poinformował federalny Urząd Statystyczny Niemiec, w okresie od początku kwietnia do końca czerwca 2015 roku zgłoszono 24 500 aborcji. To o 0,1 proc. mniej niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku.
Wesprzyj nas już teraz!
W istocie jednak grzechów przeciwko życiu mogło być znacznie więcej: dopiero od marca tego roku w powszechnym obrocie dostępna jest w Niemczech bez recepty pigułka „po”, umożliwiająca przerwanie ciąży na najwcześniejszym etapie istnienia człowieka. W maju kobiety kupowały około 14 tysięcy takich pigułek tygodniowo.
Urząd Statystyczny przypomniał też, że w pierwszym kwartale roku zamordowano nieco więcej dzieci, bo aż 26 400. Było to zarazem o 5,5 proc. mniej niż w pierwszym kwartale roku 2014.
Przez cały rok 2014 Niemki pozbawiły życia łącznie około 99 700 dzieci. Choć liczba ta szokuje, to aborcji w Niemczech ostatni raz mniej było w roku 1995. W rok później wprowadzono nowe prawo, teoretycznie delegalizujące aborcję, ale w praktyce, pozostawiając liczne wyjątki, umożliwiające mordowanie dzieci w bardzo wielu przypadkach.
Według danych wspomnianego urzędu 72 proc. kobiet, które dokonały aborcji w drugim kwartale bieżącego roku, było pomiędzy 18. a 34. rokiem życia. 4 proc. było niepełnoletnich. W 96 proc. przypadków kobiety dokonały aborcji kierując się doradztwem medycznym lub kryminologicznym. 18 proc. dzieci zamordowano przy użyciu pigułki aborcyjnej „Mifegyne”.
pach
Źródła: kathpress.at, bild.de, pch24.pl