Już szóstego września odbędzie się zarządzone przez Bronisława Komorowskiego referendum. Nikomu nie zależało na nakłonieniu obywateli do licznego udziału w nim. Kampania referendalna już na starcie przekształciła się w kampanię wyborczą, a samo referendum nie było dotąd traktowane poważnie – nie będzie nawet programów informacyjnych z sondażowymi wynikami referendum!
Na zmianę tego stanu rzeczy czasu jest już zbyt mało. Nie widać też, by ktokolwiek przejawiał chęć do przeprowadzenia referendalnej ofensywy. Politycy woleli zając się walką wyborczą, a media jedynie im asystują. Warte 100 mln referendum nikogo na poważnie nie zainteresowało. Świadczy o tym chociażby fakt, że czołowe stacje telewizyjne nie zamierzają zorganizować specjalnych wieczorów referendalnych, nie będzie też wyników sondażowych. O wynikach głosowania dowiemy się dopiero z komunikatu Państwowej Komisji Wyborczej, prawdopodobnie w poniedziałek w godzinach popołudniowych. Co istotne, 6 września, wbrew praktykom znanym z wyborów, PKW nie będzie informowało o tym jakim zainteresowaniem wyborców cieszy się referendum. Wszystko przez to, że w sytuacji w której wynik głosowania zależy od frekwencji, takie dane byłyby złamaniem ciszy. PKW zaapelowało też do komitetów wyborczych o zrezygnowanie w czasie ciszy referendalnej z prowadzenia kampanii wyborczej.
Wesprzyj nas już teraz!
– Prowadzenie kampanii wyborczej komitetu wyborczego powiązanego z podmiotem, który uczestniczył w kampanii referendalnej mogłoby być odczytane przez wyborców jako agitacja referendalna, powodując przekonanie o naruszeniu zasady równego traktowania i równych szans wszystkich uczestników referendum – zaapelował Wiesław Kozielewicz, zastępca przewodniczącego PKW.
Jak zauważył, zasada równości przemawia również za tym, aby od kampanii wyborczej powstrzymały się także komitety wyborcze niepowiązane z jakimkolwiek podmiotem, który brał udział w kampanii referendalnej.
– Sytuacji takiej, jaka występuje w bieżącym roku, ustawodawca nie przewidział w przepisach dotyczących prowadzenia kampanii wyborczej w Kodeksie wyborczym oraz w ustawie o referendum ogólnokrajowym, regulujących tryb przeprowadzania wyborów oraz referendum ogólnokrajowego – dodała PKW.
Wszystko wskazuje jednak na to, że nic nie przeszkodzi partiom politycznym w prowadzeniu kampanii wyborczej w czasie referendum. Niby sztaby wyborcze zadeklarowały, że nie zaplanowały spektakularnych akcji, ale też zaznaczyły, że kampania wyborcza rządzi się własnymi prawami. Żaden z komitetów nie zamierza w najbliższy weekend zawiesić kampanii.
Warto przypomnieć, że 6 września Polacy mogą wypowiedzieć się w sprawie tzw. JOW-ów, prawa podatkowego oraz finansowania partii politycznych z budżetu państwa. By referendum ogólnokrajowe było ważne, musi w nim wziąć udział ponad połowa uprawnionych do głosowania.
Cisza referendalna rozpocznie się w piątek 4 września o godz. 24.00 i będzie trwała do zakończenia głosowania 6 września.
molik