31 sierpnia 2015

Kwestie handlu organami są obecnie na porządku dziennym. Podczas, gdy w Polsce zaczyna się dyskusja nt. śmierci mózgowej jako warunku transplantacji, w Stanach Zjednoczonych ujawniono bulwersujące filmy dotyczące procederu sprzedaży tkanek przez Planned Parenthood. Z kolei w ostatnim czasie światło dzienne ujrzały nowe raporty dotyczące działalności Państwa Islamskiego. Zdają się one potwierdzać tezę, że terroryści parają się handlem ludzkimi organami.


W ostatnich dniach ujawniono dyskusje zwolenników Państwa Islamskiego dotyczące sprzedaży ludzkich narządów. Na mediach społecznościowych zwolennik islamistów określał kawałki ludzkich organów jako „części zamienne”. Prawdopodobnie chodzi o organy należące do niewolnic seksualnych. „Rozmowy z mediów społecznościowych ujawniają informacje o tym gdzie i w jakich warunkach kobiety są przetrzymywane, o ich cenach, a nawet sprawach z nimi związanych, takich jak możliwy przemyt ludzkich organów” – czytamy w raporcie Middle East Research Institute.

Wesprzyj nas już teraz!

O handlu ludźmi dyskutowali francuscy zwolennicy Państwa Islamskiego na Facebooku. Dyskusja dotyczyła ceny niewolnic. Wśród wymienianych kwot padały sumy 350 lub 180 dolarów. Islamiści dowcipkowali, że kwotę 180 USD przeznaczyć można jedynie na brzydką kobietę. W pewnym momencie pojawił się też temat sprzedaży organów. – Za ile idą części zamienne? – pytał jeden z islamistów mający na myśli ludzkie narządy. – Sprawdź i zobacz czy możesz dostać nerkę lub wątrobę, jest na to popyt – pisał islamista cytowany na memri.org.

Pierwsze podejrzenia już w grudniu 2014 r.

Pierwsze niepotwierdzone jeszcze pogłoski o handlu organami przeprowadzanym przez Państwo Islamskie pojawiły się w grudniu 2014 r. Wówczas to irańska agencja informacyjna Al-Alam powołując się na twierdzenia dyrektora patologii sądowej z Uniwersytetu w Damaszku napisała o jego podejrzeniach dotyczących stosowania tego procederu przez islamistów. Źródłem organów byli zarówno członkowie organizacji, którym narządy odbierano tuż przed śmiercią szybko przewożąc do szpitali, jak i porwani ludzie nie mających z islamistami nic wspólnego. Główną przyczyną tego typu działań była chęć zarobku – przypomina Jay Hathaway na antiviral.gawker.com.

W lutym 2015 r. iracki ambasador w ONZ stwierdził z kolei, że Państwo Islamskie zmuszało lekarzy do przemytu organów. Pochodziły one z ciał zabitych ludzi. Następnie sprzedawano je, a pozyskane środki przeznaczano na działalność grupy terrorystycznej. Wobec lekarzy niechętnych do „współpracy” stosowano brutalne represje. Zdaniem ambasadora Mohamed Alhakima co najmniej tuzin lekarzy w Mosulu zostało z tego powodu zabitych. 

Islamiści a Planned Parenthood

Tego lata w Stanach Zjednoczonych ujawniono także filmy ukazujące proceder sprzedaży organów abortowanych dzieci przez Planned Parenthood. Ukazują one sprzedaż części ciała przez ludzi należących do amerykańskiej „korporacji” aborcyjnej. Na jednym z nich doktor Deborah Nucatole podczas luźnej biznesowej rozmowy omawia tego typu transakcje. – Powiedziałbym, że wiele osób chce wątrobę – mówi lekarka z centrum Planned Parenthood w Los Angeles. – I z tego powodu, większość aborcjonistów wykonuje zabieg monitorując jego przebieg za pośrednictwem USG, by wiedzieć, gdzie umieszczać kleszcze. Tym co ogranicza szybkość procedury jest czaszka. Czaszka w zasadzie jest największą częścią – mówiła Nucatole.

 

Jako żywo przypomina to dyskusje bojowników Państwa Islamskiego, mówiących o popycie na wątroby i nerki…

Źródła: antiviral.gawker.com / memri.org / lifesitenews.com

mjend

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram