Minister spraw zagranicznych Szwecji Margot Wallström poinformowała, że dąży do zwołania specjalnego zebrania Rady Bezpieczeństwa ONZ na temat Państwa Islamskiego. To efekt problemów Szwecji z własnymi obywatelami dołączającymi do grupy terrorystycznej. Do islamistów dołączają często szwedzkie dziewczęta widząc w tym…sposób na emancypację.
– Powinniśmy porozmawiać na temat tego, jak sobie radzić z tą sprawą – powiedziała polityk w rozmowie ze szwedzką gazetą Svenska Dagbladet. Chęć poruszenia sprawy na forum ONZ to skutek problemu Szwecji z własnymi obywatelami, którzy jeżdżą do krajów zajmowanych przez Państwo Islamskie. W tym roku co najmniej 150 mieszkańców Szwecji wyjechało do Iraku i Syrii, by dołączyć do Państwa Islamskiego, bądź innej grupy islamistycznej. Przyczyny opuszczania kraju przez mieszkańców Szwecji są różne – jedni ulegają namowom bądź presji rodziny i przyjaciół. Inni zaś ulegają modzie. Bojownicy Państwa Islamskiego stają się ich idolami.
Wesprzyj nas już teraz!
W czerwcu szwedzki wywiad – Säpo – ujawnił, że 30-40 z nich to kobiety. Jak twierdzą eksperci może być to dla nich forma…emancypacji od patriarchalizmu. Nie zdają sobie bowiem sprawy z ryzyka, na jakie się narażają dołączając do terrorystów.
Wstępowanie w szeregi Państwa Islamskiego zdarza się nawet wśród Polaków. Jak dotąd wiadomo o trzech naszych rodakach, którzy postanowili walczyć za islam. Jeden z nich – Jacek S. – „Abu Ibrahim al Almani” wjechał samochodem w rafinerię w Syrii. W zamachu zginęło 11 osób, a 27 odniosło obrażenia. Drugi Polak – Maksymilian R. wyjechał do Iraku, gdzie w lutym 2015 r. zginął w potyczce z Kurdami. Inny Polak Adrian „Abu Bakr Al. Sham” w 2012 r. zdecydował się na wyjazd do Syrii. Nadal walczy po stronie Państwa Islamskiego.
Źródło: thelocal.se
mjend