Polscy hetmanowie oddawali Jej swoje insygnia władzy – buławy. Jan III Sobieski – odznakę władzy, przed którą na polach wiedeńskich oddawały mu honor wojska sprzymierzone przeciw imperium osmańskiemu. Jasna Góra pełna jest pamiątek, opowiadających o wierze i patriotyzmie naszych przodków.
Pielgrzymi, którzy w sierpniu docierają na Jasną Górę wpisują się w kilkusetletnią tradycję składania w darze Maryi w cudownym wizerunku wszystkiego, co najcenniejsze: modlitwy, sił, działań i przedmiotów, wskazujących w sposób symboliczny na głęboką więź kolejnych pokoleń z Naszą Królową. O tym, jak ważną rolę w życiu polskich możnowładców odgrywała Matka Boża, możemy odczytać, odwiedzając jeden z najstarszych zachowanych fragmentów jasnogórskich murów: Bastion św. Rocha. To – obok jasnogórskiego Arsenału – drugi milczący i może trochę mniej znany świadek dziejów polskiego oręża. Wzniesiony w latach 1631-36 jako część potężnych fortyfikacji (Jasna Góra miała w XVI w. pełnił rolę ważnej twierdzy pogranicznej), pamięta czasy bohaterskiej obrony w 1655 r. przed szwedzkim najazdem. Znajdujące się w półmrocznej Sali Bastionu zbroje z husarskimi skrzydłami, szable i kopie z czasów, gdy Rzeczpospolita była mocarstwem, pomagają przenieść się pamięcią do bohaterskich kart naszej historii.
Splendor Rzeczypospolitej Obojga Narodów
W gablotach sali zatytułowanej: „Bogurodzica. Splendor Rzeczypospolitej Obojga Narodów” znajdują się skarby dla naszego Narodu niezwykle cenne: pięć buław, które kolejni hetmanowie podarowali Matce Bożej w dowód, że jest Ona ich władczynią, szabla typu wschodniego ofiarowana Maryi – według przekazów – przez króla Stefana Batorego, wysadzana turkusami pochwa po szabli hetmana Żółkiewskiego, pradziadka króla Sobieskiego. Z tą ostatnią wiąże się szczególna historia. Gdy król Jan III Sobieski wyjeżdżał pod Wiedeń, paulini przekazali mu szablę przodka. Król wziął broń, a bogatozdobioną pochwę zostawił w klasztorze.
Wesprzyj nas już teraz!
Z królem Sobieskim związanych jest także szereg unikalnych trofeów ze zwycięskiej bitwy pod Wiedniem w 1683 r., prezentowanych w tej sali: odrzwia namiotu wezyrskiego, tarcza wykonana ze skorupy żółwia, tureckie strzały i zbiór przepięknych makat. I najcenniejszy podarunek: wspomniane wyżej skrzydło orła, wyrób sztuki snycerskiej, które podczas bitwy wiedeńskiej było znakiem głównego dowódcy wojsk – polskiego króla. Przed jego namiotem opatrzonym tym właśnie znakiem zatrzymywali się i meldowali cesarze wojsk sprzymierzonych: Austrii i Niemiec.
Kolejną część ekspozycji stanowią ryngrafy, które w dowód wdzięczności dla Maryi za opiekę oddawali polscy możnowładcy.
Poznać, żeby pokochać
„Nie kocha się tego, czego się nie zna” – mówił mi kilka lat temu współtwórca wystaw w bastionie św. Rocha, podkreślając, jak ważne dla młodych jest możliwość doświadczenia wszystkimi zmysłami dumnych kart naszej historii, które budują naszą tożsamość narodową. Stąd podczas szkolnych wycieczek przewodnicy pozwalają niekiedy młodym zatopić się w dostępny XVII-wiecznych korytarz, by łatwiej mogli sobie wyobrazić, w jakich warunkach bronili wówczas rycerze tej bardzo ważnej, także duchowo, twierdzy Rzeczypospolitej. Uczniowie mogą zobaczyć też miejsce, z którego w czasach potopu spuszczano zwiadowców do obozu wroga.
Z eksponatami z czasów wiedeńskich wiąże się na Jasnej Górze także inny interesujący podarunek. W kościele głównym, tuż nad głównym ołtarzem znajduje się niezwykła lampa. Ofiarowała go podobno królowa Marysieńka, gdy król Sobieski był na wiedeńskiej wyprawie – z prośbą o opiekę. Lampa ma wyrazistą symbolikę: korona królewska góruje i zgniata tureckie okrycie głowy z tzw. buńczukiem czyli symbolem władzy w armii tureckiej.
Symbol męstwa i znak bohaterów
Myśląc o 15 sierpnia, momencie kulminacyjnym dla pieszych pielgrzymek, nie sposób nie wspomnieć, że to także rocznica cudu nad Wisłą. I uwaga kieruje się ku kojarzącymi się z tym wydarzeniem skarbami Jasnej Góry. Jest tu na przykład suknia Matki Bożej, zwanej Hetmańską, którą wykonano z ozdób niezwykłych. Stanowią je 274 wojskowe ordery i odznaczenia formacji polskich lat 1914-45, a więc także z czasów cudu nad Wisłą. Ofiarowali je jako wotum generałowie II Rzeczpospolitej w 1977 r. Ornamentami są na niej insygnia władzy wojskowej. Koronę Maryi podtrzymują lwowskie orlęta z 1918 r. i harcerze Szarych Szeregów z 1944 r. Koronę Dzieciątka ozdabiają cztery orły z otoczek generałów Wojska Polskiego. Na sukience swoje miejsce znalazły m.in. odznaki zasłużonych w służbie naszemu narodowi Pierwszej i Drugiej Brygady Legionów. Na szyi Matki Bożej – najwyższe odznaczenie – symbol męstwa żołnierzy, Virtuti Militari.
Gdy wspomina się cud nad Wisłą, na myśl przychodzi także inne wydarzenie: uroczystość 3 maja 1976 r. kiedy to na wezwanie gen. Mieczysław Boruty-Spiechowicza, uczestnika walk o niepodległą Polskę w latach 1915-1921, dowódcy walk wrześniowych 1939, polscy bohaterowie wojen o niepodległość podarowali Maryi najwyższe odznaczenia żołnierskie: swoje Virtuti Militari.
Podczas procesji niesiono pełne insygnia Orderu Wojennego Virtuti Militari: Krzyża Wielkiego, Krzyża Komandorskiego, Krzyża Kawalerskiego, Krzyża Złotego i Krzyża Srebrnego oraz dedykację: „Królowo Korony Polskiej, od 600 lat z Jasnej Góry bronisz wolności katolickiego narodu polskiego. Racz przyjąć jako dar wdzięczności najwyższe odznaczenia męstwa Polaków”.
„Drugą poduszkę z dwunastoma Krzyżami Virtuti Militari, które generałowie odpięli ze swoich piersi – wspomina o. Eustachy Rakoczy, świadek uroczystości. – Tego dnia po raz pierwszy szli oni w mundurach bez odznaczeń, które są największą chlubą polskiego żołnierza”.
Jan Paweł II podkreślał w swoich przemówieniach, że Jasna Góra jest nie tylko miejscem pielgrzymek Polaków – lecz także Sanktuarium Narodu. Zachęcał, by „przykładać ucho” do tego wiernego miejsca i słuchać, jak bije wszystkimi okrzykami życia, radościami zwycięstw.
Możemy tego doświadczyć i możemy z tej historii być dumni – odwiedzając te bardziej i te mniej znane miejsca na Jasnej Górze – jak np. bastion św. Rocha.
Dorota Niedźwiecka