Europejczycy, potomkowie krzyżowców wysyłających wojska przeciwko islamskim barbarzyńcom, przeszli na drugą stronę barykady. Hiszpanie postawili właśnie przed sądem obywatela tego kraju, który odważył się pojechać do Iraku walczyć przeciwko Państwu Islamskiemu.
O sprawie informuje portal Nie dla Islamizacji Europy. „Na początku roku, po przeczytaniu w internecie o zbrodniach popełnionych przez islamistów młody mężczyzna postanowił dołączyć do kurdyjskich sił w Iraku i nająć się jako snajper. Walczył przez sześć miesięcy, po czym wrócił do kraju” – czytamy na ndie.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
Po powrocie do ojczyzny młody Hiszpan został aresztowany pod zarzutem nielegalnego udziału w wojnie za granicą. W sądzie odpowiadał będzie jednak z wolnej stopy.
„Nie rozumiem, nie jestem terrorystą, to IS są terrorystami” powiedział Hiszpan w rozmowie z dziennikiem El Mundo.
Szacuje się, że w ramach organizacji walczących z Państwem Islamskim w Syrii i Iraku, w tym w opisywanej przez nas niedawno grupie Dwekh Nawsha (przyszli męczennicy), walczyć z islamskimi terrorystami może nawet kilkuset obywateli państw zachodnich, w tym Stanów Zjednoczonych. Czyżby hiszpański przykład miał odstraszyć kolejnych chętnych do obrony chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie?
Źródło: ndie.pl
kra