Około trzech i pół tysiąca imigrantów próbowało przedostać się z Francji do Wielkiej Brytanii przez tunel pod Kanałem La Manche. Niektórzy odnieśli obrażenia, a kilka tysięcy osób nadal koczuje po francuskiej stronie. Londyn zapowiada podjęcie działań.
W poniedziałkową noc przez tunel pod Kanałem La Manche do Wielkiej Brytanii próbowało się przedostać 2 tysiące imigrantów, a w noc wtorkową 1500. Nad deportacją kilku tysięcy nielegalnych imigrantów z powrotem do zachodniej Afryki pracować będą wspólnie Brytyjczycy i Francuzi. Władze obydwu państw chcą zniechęcić imigrantów do przekraczania granicy.
Wesprzyj nas już teraz!
Eurotunel biegnie od okolic Calais do Folkestone w południowowschodniej Anglii, w tych miastach znajdują się też główne terminale. Został wybudowany i jest administrowany przez francusko-brytyjskie konsorcjum. Między dwoma tunelami przeznaczonymi dla pociągów biegnie trzeci – serwisowy – nieprzystosowany do ruchu kolejowego.
W piątek w tunelu pod kołami pociągu zginęła 23-letnia Erytrejka. Jej śmierć skłoniła francuskie władze do wprowadzenia nowych środków bezpieczeństwa. Rzecznik regionu Nord Pas de Calais zapowiedział podjęcie kroków mających na celu zwiększenie świadomości zagrożenia wśród imigrantów.
W sprawie tunelu wypowiedział się także brytyjski premier David Cameron. Podkreślił, że Londyn sfinansuje budowę nowych zabezpieczeń. Przeznaczy na to 7 milionów funtów. Jak jednak zauważył francuski minister spraw wewnętrznych, problem jest znacznie poważniejszy i jego przyczyn należy szukać wśród motywów stojących za decyzją o emigracji do Europy.
W związku z opóźnieniamiu w ruchu i zagrożeniami bezpieczeństwa firma Eurotunnel plc w pierwszej połowie tego roku wydała już 13 milionów euro. Przedsiębiorstwo domaga się od brytyjskich i francuskich władz odszkodowania w wysokości 9,7 milionów euro.
Źródła: edition.cnn.com / wsj.com
mjend