13 lipca 2015

Amerykanie eksperymentują z bronią biologiczną . Operacja „Sea-Spray” w San Francisco

(FOT. BARTLOMIEJ KUDOWICZ/FORUM )

W „Discovery Magazine” ukazał się ciekawy artykuł o eksperymentach z bronią biologiczną przeprowadzanych przez amerykańskie wojsko na gęsto zaludnionych obszarach. Autorka tekstu Rebecca Kreston szczegółowo opisuje test z 1950 roku w San Francisco, w regionie Bay Area. To obszar, na którym często występują mgły.

 

W 1950 roku – zaledwie trzy lata po przyjęciu Kodeksu Norymberskiego, zakazującego eksperymentów na ludziach – armia amerykańska przeprowadziła w San Francisco test z bronią biologiczną. Jego celem było sprawdzenie, czy często utrzymująca się tam mgła może być wykorzystana do rozprzestrzenienia groźnych dla zdrowia i życia ludzkiego mikrobów.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Był to początek tego typu eksperymentów, które wykonywano w całym kraju w późniejszych latach. Test zakończył się sukcesem. Jak pisze Rebecca Kreston, „był to jeden z największych eksperymentów na ludziach w historii” i  również „jedno z największych przestępstw określonych w Kodeksie Norymberskim”.

 

Kodeks stanowi, że w przypadku doświadczeń z udziałem ludzi wymagana jest „dobrowolna i świadoma zgoda” wszystkich uczestników, a badania, testy, eksperymenty, które mogłyby prowadzić do śmierci lub zagrażać zdrowiu, są zakazane.

 

Niczego nie podejrzewający mieszkańcy San Francisco z pewnością nie mogli  wyrazić zgody na doświadczenie z udziałem mikrobów. W wyniku testu zmarł jeden z mieszkańców miasta, Edward Nevin, a dziesięciu innych poważnie zachorowało.

 

Trałowiec rozpylał mgłę z mikrobami


Wszystko zaczęło się pod koniec września 1950 roku. Przez kilka dni z rzędu potężny trałowiec wykorzystywał gigantyczne węże do rozpylania mgiełki, w której znajdowały się dwa szczepy bakterii: Serratia marcescens (pałeczka krwawa) i Bacillus globigii.

 

Pałeczka krwawa to bakteria gram-ujemna, występująca w wodzie i glebie. Wchodzi także w skład flory przewodu pokarmowego człowieka. Jest szczególnie groźna  dla pacjentów z osłabioną odpornością. Wywołuje zakażenie dróg moczowych i ran, w tym także pooperacyjnych. Może powodować liczne stany zapalne oczu (spojówek, rogówek, wnętrza oka itp.). Wykazuje niezwykłą odporność na antybiotyki. W przypadku ludzi chorych na nowotwory, powoduje m.in. zapalenie opon mózgowych, zapalenie płuc, posocznicę, biegunkę u dzieci itd. Zabarwia chleb na intensywnie czerwony kolor.

 

Z kolei bakteria Bacillus globigii (częściej określana jako Bacillus subtilis – laseczka sienna) jest powszechnie występującym mikrobem w glebie i wodzie. Odpowiada za psucie się pieczywa i rozkład związków organicznych. Może jednak powodować u człowieka zatrucia pokarmowe, infekcje ran, choroby płuc itp.

 

San Francisco zostało wybrane do przeprowadzenia operacji „Sea-Spray,” ze względu na unikalne warunki klimatyczne, położenie, bliskość oceanu, jak również gęstość zaludnienia i liczbę wysokich budynków.

 

Po rozproszeniu mgły z mikrobami 43 ośrodki badawcze monitorowały skład powietrza. Ustalono, że bakterie Serratia docierały na znaczne odległości do sąsiednich regionów: Albany, Berkeley, Daly City, Colma, Oakland, San Leandro, i Sausalito.

 

W związku z tym, że eksperyment zakończył się „sukcesem” uznano, iż region  Bay Areaw San Francisco jest wysoce podatny na atak przy użyciu broni biologicznej.

 

W raporcie wojskowym z 1951 roku napisano: „Stwierdzono sukces BW [broni biologicznej]. Atak na tym obszarze może być przeprowadzony od strony oceanu i skuteczne dawki mogą być rozpylone na stosunkowo duże obszary”. Dodano, że każdy w mieście liczącym wówczas ponad 800 tysięcy mieszkańców mógł otrzymać potężną dawkę bakterii Serratia. Wojskowi rekomendowali dalsze przeprowadzanie eksperymentów, sugerując, iż bakterie, które wykorzystywali są niegroźne dla organizmu ludzkiego. „Serratia marcescens rzadko wywołują choroby, a nawet jeśli powodują stany chorobowe, to są one pospolite. W związku z tym użycie ich powinno być kontynuowane, nawet na obszarach zaludnionych”.

 

Tajemnicze infekcje dróg moczowych


Tydzień po oprysku, jedenastu pacjentów trafiło do szpitala akademickiego Stanford University Hospital w San Francisco z ciężkimi zakażeniami dróg moczowych, które trudno było leczyć przy pomocy dostępnych antybiotyków. U jednego z pacjentów, który wcześniej przeszedł operację prostaty, stwierdzono poważną infekcję serca. Bakterie Serratia rozwinęły się na sztucznej zastawce, doprowadzając pacjenta do śmierci.

 

Lekarze ze Stanforda rozpoczęli szczegółowe dochodzenie epidemiologiczne, starając się ustalić, skąd się wziął szczep niezwykle rzadkich bakterii w moczu ludzkim. W specjalnym raporcie zaznaczyli, że należy podjąć bardziej szczegółowe badania kliniczne.

 

Od 1950 do 1966 roku Amerykanie przeprowadzili co najmniej 239 eksperymentów z udziałem broni biologicznej – o których wiadomo – w co najmniej ośmiu amerykańskich miastach, w tym w Nowym Jorku (metro), Key West, na obrzeżach Waszyngtonu, narażając swoich obywateli na działanie Serratia i innych mikroorganizmów. W większości przypadków ekspozycja na mikroby była ograniczona, chociaż groźna dla osób o obniżonej odporności, starszych i małych dzieci.

 

W 1969 roku administracja prezydenta Nixona podjęła decyzję o zakończeniu tego typu doświadczeń i zniszczeniu zapasu środków biologicznych.

 

Zaledwie rok po operacji „Sea-Spray”, US CivilDefense (amerykańska Obrona Cywilna) wydała przewodnik pt. „Co należy wiedzieć o broni biologicznej”, który instruował obywateli, jak mają się zachować w przypadku ataku biologicznego.

 

Pierwsze doniesienia o tego typu eksperymentach pojawiły się w prasie amerykańskiej dopiero w latach siedemdziesiątych. Gdy Edward Nevin III, wnuk Edwarda Nevina, który zmarł w roku 1950 przeczytał o jednym z tych wczesnych testów w San Francisco, połączył fakty związane ze śmiercią dziadka, u którego wdało się tajemnicze zakażenie bakteryjne. Naciskał na rząd, by ujawniono więcej szczegółów dotyczących eksperymentu. W 1977 roku ukazał się obszerny raport na ten temat.

 

Wnuk Nevina próbował – bezskutecznie – pozwać rząd za spowodowanie śmierci dziadka. Według „The Wall StreetJournal,” armia utrzymywała, że infekcja musiała mieć miejsce wewnątrz szpitala. Prokurator stwierdził ponadto, że armia musiała przeprowadzić testy na zaludnionym obszarze, aby sprawdzić, w jakim stopniu czynnik biologiczny może wpływać na mieszkańców obszarów najbardziej narażonych na potencjalne ataki wroga.

 

FDA potwierdza, że pozornie niegroźne bakterie mogą zagrażać życiu


W 2005 roku FDA potwierdziła, że „bakterie Serratia marcescens … mogą powodować poważne, zagrażające życiu choroby u pacjentów z osłabionym układem odpornościowym”.

 

„The San Francisco Chronicle” sugeruje, że ze względu na „kilka innych poważnych kryzysów zdrowotnych”, które wystąpiły od 1950 roku w Bay Area, eksperyment z 1950 roku mógł przyczynić się do ustanowienia nowej populacji drobnoustrojów w okolicy.

 

Źródło: yahoo.com., discoverymagazine.com., AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 191 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram