Trzeba było aż 23 lat przepychanek, by przełamać urzędniczą niemoc i wyprowadzić szczątki sowieckich żołnierzy z mogiły przy al. Wolności w Nowym Sączu, a tym samym umożliwić rozbiórkę wstydliwego pomnika wzniesionego ku chwale okupanta.
Zgodnie z zapowiedziami prace ekshumacyjne prowadzone w sąsiedztwie pomnika ku czci Armii czerwonej ruszyły we czwartek rano. W pierwszej kolejności przystąpiono do prac ziemnych w obrębie obmurówki, w której spodziewano się odnaleźć szczątki sowieckich żołnierzy. Okazało się, że widoczne na powierzchni elementy, to część piwniczki, w której złożono trumny. Po otworzeniu krypty ujawniono, że znajduje się w niej sześć mocno zniszczonych trumien. Szczątki ludzkie były zmieszane z kawałkami ubrań, elementami zniszczonych trumien oraz resztkami wieńców.
Wesprzyj nas już teraz!
– Udało się nam potwierdzić, że mamy 6 ciał w dużym stanie rozkładu. Po części umundurowania jesteśmy w stanie do niektórych przypisać imię i nazwisko. Widać bowiem pagony – powiedział dla Radia Kraków Bartłomiej Urbański, prowadzący prace archeolog. Jak dodał, np. przy szkielecie numer 4, archeolodzy natrafili na porucznika Batajewa.
Wydobyte szczątki zostały umieszczone w małych trumnach i przygotowane do transportu. W taki oto sposób żołnierze sowieccy opuścili nowosądecką al. Wolności, którą okupowali od 1945 roku. 20 sierpnia spoczną wraz z innymi braćmi broni w kwaterze wojskowej na cmentarzu komunalnym w Nowym Sączu. Istnienie pomnika, wedle zapowiedzi władz miasta, bez spoczywających tam sowietów, nie będzie miało uzasadnienia i monument zostanie rozebrany.
Boje o pomnik ku czci Armii Czerwonej trwały w Nowym Sączu przez ponad dwie dekady. Już w 1992 roku Rada Miasta przyjęła uchwałę, która zobowiązywała prezydenta miasta do usunięcia sowieckiego pomnika. Mimo to, monument był nietykalny. Co gorsze, wbrew przepisom nie pozwalającym na gloryfikowanie systemów totalitarnych, w centrum Nowego Sącza bezkarnie mógł stać pomnik obwieszony sowieckimi insygniami. Sytuacja uległa zmianie dopiero w listopadzie ub. roku. To wówczas środowiska patriotyczne zapowiedziały, że z pomocą młotów i kilofów zrobią porządek z pomnikiem. Dopiero wtedy władze miasta chcąc uniknąć skandalu zleciły zdjęcie znaków sowieckich.
Przez lata sprawę usunięcia pomnika blokowała kwestia ekshumacji szczątków czerwonoarmistów, którzy zostali tam pogrzebani. Tyle tylko, że ich krypta była usadowiona nie pod pomnikiem, ale obok niego i stanowiła odrębną część. Te argumenty nie trafiały do władz miasta i te sukcesywnie opierały się przed rozbiórką pomnika. Trzeba było dopiero uzgodnień ze stroną rosyjską. Ta zaś zażądała, by uporządkować wszystkie zapomniane sowieckie groby w Małopolsce. Przeciągające się uzgodnienie dwukrotnie powodowały odłożenie prac ekshumacyjnych. Te doszły do skutku dopiero wczoraj. Zgodnie z ustaleniami z Rosjanami, w tym miesiącu podobne prace przeprowadzone zostaną w Zagórzanach, Bukownie, Paszynie, Chyżnem, Lipnicy Małej, Koźmicach Wielkich i Tymbarku, gdzie zlokalizowane są pojedyncze, bądź zbiorowe mogiły żołnierzy Armii Czerwonej. Za prace odpowiedzialny jest zespół z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk – Ośrodek Archeologii Gór i Wyżyn. Po zakończeniu ekshumacji, wszystkie szczątki zostaną pochowane razem, właśnie 20 sierpnia.