Ewa Kopacz kilka tygodni temu spotkała się w Watykanie z papieżem Franciszkiem. Przez lewicową prasę została skrytykowana za przyklęknięcie i ucałowanie Pierścienia Rybaka. Czy głosując za ustawą o in-vitro pani doktor nie dostrzega schizofrenii w swym zachowaniu?
„Poprosiłam Ojca Świętego o modlitwę za Polaków i za Polskę i przywiozłam również pozdrowienia od Polaków” – mówiła Ewa Kopacz wracając z Watykanu. Kilkanaście dni później przeforsowała w Sejmie radykalnie lewicowy projekt ustawy o sztucznym zapłodnieniu.
Wesprzyj nas już teraz!
Co premier Kopacz powiedziała po głosowaniu? – Ta ustawa nie jest obligatoryjna, ale tym ludziom, którzy mają obecnie wielki problem… to jest zbawienie dla nich, jest to szansa, by mieć kawałek swojego szczęścia. Cieszę się, że są w Sejmie kobiety, które same mając dzieci zrozumiały, że nie mogą odbierać tego szczęścia innym.To jest wielki sukces polskiej wolności.
Wicepremier w rządzie Kopacz, Janusz Piechociński, kilka miesięcy temu mówił: lepszej konstytucji niż 10 przykazań człowiek nie wymyślił. Ministrowi gospodarki w żaden sposób nie udało się powiązać kwestii in-vitro z dekalogiem – zagłosował za lewackimi przepisami pozwalającymi niszczyć ludzkie życie. Choć w Platformie nie obowiązywała partyjna dyscyplina podczas głosowania nad projektem o in-vitro, klub niemal w całości poparł skandaliczny projekt. Przeciw było zaledwie pięciu posłów. Nieformalnego lidera „frakcji konserwatywnej” w PO, Marka Biernackiego, nie stać było nawet na taki gest – wstrzymał się od głosu.
Klub PSL podzielił się niemal równo na pół w sprawie czwartkowego głosowania. Przeciwko projektowi był m.in. Waldemar Pawlak, Eugeniusz Kłopotek, Franciszek Stefaniuk, Józef Zych i Eugeniusz Grzeszczak oraz 11 innych ludowców. Ale aż 17 posłów tego klubu projekt poparło – oprócz szefa partii w tym niechlubnym gronie znaleźli się m.in. Stanisław Żelichowski i Jan Bury, a także deklarujący się jako głęboko wierzący chrześcijanin – John Godson.
Przypomnijmy, że w opinii prezydium Konferencji Episkopatu Polski, „przyjęty przez Radę Ministrów projekt ustawy o leczeniu niepłodności zawiera rozwiązania, które uniemożliwiają jakikolwiek udział katolika w pracach służących jego przyjęciu”.
Za odstępstwo od obowiązującej nauki Kościoła grozi tzw. ekskomunika latae sententiae, którą osoba zaciąga na siebie automatycznie, bez potrzeby oficjalnej decyzji jakiegokolwiek biskupa.
Lewacki projekt w całości poparł także klub SLD, oraz byli posłowie Ruchu Palikota.
kra