Wydawca „Gazety Wyborczej”, spółka Agora, pozostaje na stanowisku, że nagrodę Człowieka Roku przyznawaną przez to pismo otrzyma Bronisław Komorowski. Laureat miał otrzymać wyróżnienie już 15 maja, jednak ze względu na wynik wyborów – ewidentnie zaskakujący dla redakcji z ul. Czerskiej – ceremonię odłożono.
Wedle pierwotnych założeń uroczystość wręczenia Bronisławowi Komorowskiemu wyróżnienia dla wybitnych ludzi kultury i polityki miała być wielkim wydarzeniem medialnym. Pochwałę na cześć laureata tytułu Człowiek Roku „Gazety Wyborczej” miał wygłosić Przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk. Wpisywać miało się to w wyborczy tryumf środowiska Platformy Obywatelskiej, jednak wyniki pierwszej tury pokrzyżowały te plany.
Wesprzyj nas już teraz!
Na życzenie Komorowskiego zaplanowany przez Michnika festiwal wzajemnych pochwał przełożono na czas po II turze. Nigdy jednak do tego nie doszło gdyż Komorowski w oczach większości Polaków okazał się godnym nie tytułu człowieka roku a największego przegranego. Jeszcze w styczniu sondaże sugerowały, że może zdobyć ponad 50 proc. poparcia już nawet 10 maja – w pierwszej turze wyborów. Ostatecznie przegrał obie tury.
Agora pozostaje jednak niewzruszona i deklaruje chęć wręczenia wyróżnienia wskazanemu przed wyborami człowiekowi, tak jakby cała akcja z tytułem nie miała związku z toczącą się kampanią prezydencką. Różnica polega jednak na tym, że początkowo uroczystość miała być wielką fetą a teraz zredukowano ją do wewnętrznego wydarzenia redakcyjnego. Można się spodziewać, że atmosfera będzie raczej cmentarna niż radosna.
Źródło: wirtualnemedia.pl
MWł