Wbrew zapowiedziom ministra gospodarki oraz odchodzącego ministra skarbu budowa terminalu LNG w Świnoujściu może nie zostać ukończona w tym roku. „Budowa jest jeszcze w lesie i gazoport nie będzie działał przed 2017 r.” – twierdzi informator serwisu niezależna.pl.
Pojawiają się informacje o możliwości odblokowania budowy gazowego terminalu w Świnoujściu, który pozwoliłby na dywersyfikację źródeł surowców energetycznych dostarczanych do Polski. Włoski wykonawca inwestycji oraz polska spółka odpowiadająca za projekt miałyby kończyć rozmowy. – Jeśli nie wydarzy się nic dramatycznego, być może w okolicach rozpoczęcia roku akademickiego odprawimy wreszcie pierwszy gazowiec – zapewniał minister Piechociński.
Wesprzyj nas już teraz!
Budowa strategicznej inwestycji wedle pierwotnych projektów powinna być zakończona już w ubiegłym roku, jednak budująca obiekt firma Saipem domaga się dopłaty od strony polskiej. Raport NIK w tej sprawie dowodzi, że opóźnienie spowodowane jest m.in. nieskutecznym nadzorem ze strony ministerstw.
Z nagrań opublikowanych przez „Wprost” w czerwcu ubiegłego roku wynika, że były wiceminister finansów i późniejszy wiceprezes PGNiG, Andrzej Parafianowicz, był świadom skali opóźnienia inwestycji. Wedle jego wypowiedzi nagranych w jednej z warszawskich restauracji realną datą otwarcia gazoportu jest rok 2017.
Potwierdza to także informator portalu niezależna.pl. Do ukończenia budowy potrzeba minimum kilku miesięcy. Potem zaczną się poprawki, odbiory, więc niech zapomną, że jakiś statek w tym roku przypłynie z gazem do Świnoujścia – mówi.
Źródło: niezalezna.pl
MWł