Według ewangelickiego teologa Sake Stoppelsa jedynie co piąty Holender wierzy w Boga, a co trzeci przynależy do jakieś wspólnoty chrześcijańskiej. Protestanci udają, że nie widzą problemu.
W ocenie Sake Stoppelsa, ewangelickiego teologa z Amsterdamu, wiara chrześcijańska jest dziś w Holandii rzadkością. Taką tezę przedstawił na międzynarodowym sympozjum Instytutu ds. Studiów nad Ewangelizacją i Rozwojem Wspólnot, które odbyło się kilka dni temu w Greifswaldzie. Stoppels wskazał, że jeszcze w 1970 roku 61 proc. Holendrów identyfikowało się z chrześcijaństwem, a w 2012 30 proc. Obecnie 18 proc. Holendrów wierzy jeszcze w istnienie Boga.
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei według badań przeprowadzonych w styczniu przez francuski instytut Ipsos, więcej Holendrów – 53 proc. – uznaje za potrzebne pewne formy duchowości, co nie musi wiązać się jednak z wiarą w osobowego Boga. Co czwarty Holender opisuje siebie wprost jako ateistę, a 60 proc. uważa się za agnostyków. Instytut wskazał zarazem, że więcej wierzących jest wśród osób młodych.
Sake Stoppels z kolei skrytykował podczas swojego wystąpienia wspólnoty ewangelickie, wskazując, że w ogóle nie zajmują się problemem zaniku wiary. Pastorzy postrzegają siebie jako kaznodziejów, ale już nie jako misjonarzy. Według jednej z ankiet cytowanych przez teologa zaledwie 15 proc. protestanckich pastorów w Holandii przyznawało się do zaangażowania w działania misyjne.
Źródło: kath.net
pach