Niemiecka feministka Alice Schwarzer piętnuje „fałszywą tolerancję” wobec muzułmanów w Europie. Określa ich mianem współczesnych „faszystów” i podkreśla, że poważnie zagrażają zachodniej cywilizacji. Jak dodaje, Kościół katolicki powinien dziś odważniej bronić wartości w życiu publicznym.
Europa nie może okazywać muzułmańskim imigrantom „fałszywej tolerancji”, bo ta stoi w sprzeczności do wywalczonych z wielkim trudem „praw człowieka” i „wolności” współczesnej Europy – uważa znana niemiecka feministka, Alice Schwarzer. Taką opinię przedstawiła podczas spotkania z cyklu „Duch i teraźniejszość” organizowanego w kościelnym centrum edukacyjnym Schloss Seggau w austriackiej Styrii.
Wesprzyj nas już teraz!
Schwarzer oceniła, że gotowi do przemocy muzułmańscy ekstremiści i „samozwańczy wojownicy boga” są współczesnymi „faszystami”. Łączą w swojej ideologii fundamentalizm, rasizm i seksizm. Feministka stwierdziła, że nie chce oceniać islamu jako całości, jednak zwraca się przeciwko coraz silniejszemu wpływowi islamskiego ekstremizmu w europejskich mediach, na uniwersytetach i w porządku prawnym. Schwarzer przypomniała o Iranie, gdzie po rewolucji islamskiej kobiety zostały zepchnięte na margines życia społeczcnego. Podobnie dzieje się jej zdaniem w coraz liczniejszych krajach muzułmańskich, gdzie tryumfuje radykalna ideologia. Zagraża ona oraz bardziej całej Europie. Feministka zwraca uwagę na przypadek postępowania sądowego z niemieckiego Wuppertalu. Sąd orzekł tam, że dorosła Iranka musi w pewnym sporze otrzymać zgodę swojego ojca, bo tego wymaga prawo kraju jej pochodzenia. W ten sposób sąd uznał prawo islamskie za nadrzędne wobec niemieckiego.
Zdaniem Schwarzer należy też całkowicie zakazać zakrywania twarzy przez muzułmanki. Choć jest to część ich kultury religijnej, to w rzeczywistości obyczaj ten uprzedmiatawia kobiety. Feministka porównała tę praktykę z eksponowaniem kobiecej nagości w zachodnich kulturach. Uważa, że o ile nagość uprzedmiatawia kobietę jako obiekt posiadania wszystkich mężczyzn, to także zakrywanie twarzy uprzedmiatawia ją czyniąc z niej taki sam obiekt posiadania, tyle, że… jednego mężczyzny.
Choć feministka postuluje przyjęcie w Niemczech ścisłego rozdziału Kościoła od państwa na wzór francuskiego laicyzmu, to sugeruje, że Kościół katolicki i grupy chrześcijańskie powinny zdecydowanie wyraźniej występować na forum publicznym w obronie swoich wartości.
Źródło: kathpress
pach