Po zdobyciu zabytkowego miasta Palmira przez Państwo Islamskie, terroryści zabili w nim i sąsiednich miasteczkach już 217 osób. Większość z nich to członkowie syryjskich milicji walczących z islamistami, część to oskarżeni o kolaborację cywile. Wiele tysięcy osób opuściło ten teren. Zagrożona jest nie tylko ludność, ale także starożytne zabytki. Ludzie giną także w innych rejonach Syrii.
Egzekucji dokonywano najczęściej przez ścięcie głowy. Terroryści nie oszczędzili też nieletnich. Według obrońców praw człowieka przynajmniej 13 zabitych osób to dzieci. Zabito także 5 pielęgniarek.
Wesprzyj nas już teraz!
Kolejne egzekucje miały miejsce w sąsiednich miejscowościach, niektóre miały związek z kampanią w Palmirze. W ciągu ostatnich niecałych dwóch tygodni śmierć z rąk Państwa Islamskiego w Syrii poniosło ponad 250 osób. Jak podają Ben Brumfield i Raja Razek, po zdobyciu Palmiry i sąsiadujących miejscowości z rejonu uciekło 11 tysięcy osób, a więc niemal wszyscy mieszkańcy.
Do natychmiastowej reakcji w obronie Palmiry wezwała Irina Bokova, dyrektor generalny UNESCO. – Jestem głęboko zaniepokojona sytuacją – powiedziała. – Walki narażają na ryzyko jeden z najbardziej znaczących rejonów na Bliskim Wschodzie i jego cywilną populację – dodała.
Pierwsza wzmianka o Palmirze pojawiła się już w 2 tysiącleciu przed Chrystusem. Miasto-oaza znajdowało się na szlaku handlowym, który łączył Imperium Rzymskie ze Wschodem, a konkretnie z Persją, Indiami i Chinami. Ruiny odkryto w XVII i XVIII wieku. Odkrycie przyczyniło się do mody na styl klasycystyczny na Zachodzie w tym okresie.
Niszczenie zabytków przez Państwo Islamskie wynika z przekonania fundamentalistów o konieczności pozbycia się śladów przedislamskiej przeszłości, określanej jako era ignorancji. Do tej pory członkowie tej organizacji terrorystycznej zniszczyli już eksponaty znajdujące się w muzeum w Mosulu oraz ruiny dawnych asyryjskich miast – Niniwy i Harty.
Źródła: edition.cnn.com / unesco.org
mjend