Odsunięcie Bronisława Komorowskiego od władzy nie nastąpi jeszcze dziś. Mimo zwycięstwa Andrzeja Dudy, miejsce ustępującego prezydenta zajmie dopiero 6 sierpnia. Do tego czasu Komorowski może jeszcze w Polsce namieszać, czego bardzo chcieliby politycy PO.
Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Rafał Grupiński udzielił wywiadu radiostacji TOK FM. W rozmowie z Dominiką Wielowyejską komentował porażkę Bronisława Komorowskiego w wyścigu o prezydenturę. Dziennikarka zapytała polityka także o plany na najbliższe dwa miesiące, kiedy to w pałacu prezydenckim urzędował będzie nadal dotychczasowy prezydent.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jedno czego na pewno nie należy robić, to oferowanie wyborczych cukierków i zmieniać zasady dotychczasowego działania. Ale trzeba dokończyć pracę nad ustawami, które są szczególnie istotne. M.in. chodzi o prawo podatkowe. Musimy przejrzeć te projekty i zająć się tymi, które Andrzej Duda może zawetować w sierpniu czy wrześniu, a które z naszego punktu widzenia są ważne i jak najszybciej je przeprowadzić.
Słowa Grupińskiego po raz kolejny pokazują arogancję, butę i niegodziwość tej władzy. W tak uwielbianej przez siebie demokracji Platforma otrzymała od wyborców czerwoną kartkę, Polska wyraźnie przechyliła się na prawą stronę, ale politycy tej partii i tak chcą przeforsowywać odrzucone przez społeczeństwo szkodliwe projekty.
Posłowie z sejmowej podkomisji zdrowia już w ubiegłą środę przyjęli projekt ustawy „o leczeniu niepłodności”. Całkowicie zlekceważyli uwagi opozycji i ekspertów, w tym prawników z Instytutu Ordo Iuris. „Pośpiech nie ma w tej sprawie żadnego uzasadnienia poza kalendarzem wyborczym. Prace nad rządowym projektem nabrały szybkiego tempa po ogłoszeniu wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich” – informował wówczas „Nasz Dziennik”.
Źródło: TOK FM
kra