Budowanie relacji, szczególnie pomiędzy ojcem a dziećmi i kształtowanie charakteru poprzez sport – to między innymi promuje wyścig rowerowy „Ojcowie na start”. W sobotę, 23 maja we Wrocławiu wystartowało w nim 220 drużyn.
W sobotni ranek Las Osobowicki we Wrocławiu zatętnił życiem. Emocji nie brakowało. Dźwięki dzwonków od rowerów i głośne okrzyki dopingujących rozbrzmiewały po lesie. Drużyny rodzinne (przeważali ojcowie z synami) startowały w dostosowanych do dzieci kategoriach wiekowych.
Wesprzyj nas już teraz!
„Ojcowie na start” to kolejna inicjatywa osób, związanych z popularnymi w całej Polsce i cieszącymi się ogromnym zainteresowaniem Orszakami Trzech Króli.
„Ten wyścig łączy nas jako rodzinę. Wraz z 12-letnim Łukaszem i 6-letnim Piotrkiem stajemy do niego jako drużyna, która wspiera się nawzajem. Mocno to czujemy” – mówi Marek Borodziewicz, inżynier budownictwa.
Rafał Pankała, pracownik firmy biotechnologicznej przyjechał z bliźniakami – 5-letnim Nikodemem i Tymonem. „Staram się zaszczepić w moich chłopcach zamiłowanie do sportu. Uważam, że on mocno pomaga w życiu. Kształtuje inteligencję społeczno-emocjonalną, która uzdalnia do życia w radości i szczęściu. Uczy także m.in. wytrwałości i zdecydowania w osiąganiu celów – także tych życiowych” – mówi.
„To fajny sposób na bycie razem – dodaje. – Nie obok siebie, ale blisko siebie, pomagając też sobie w trudniejszych momentach wyścigu”.
Pozytywnie i razem
Trasa, którą pokonywali uczestnicy, wynosiła 7 km. Drużyny (dzieci najczęściej z ojcami) startowały w kilku kategoriach wiekowych, przy czym to czas osiągnięty przez dziecko brano pod uwagę podczas ogłaszania wyników. Każdy młody zawodnik otrzymał medal pamiątkowy w kolorze złota.
„Dlaczego tu jesteśmy? – Marcin Graboń, informatyk, startował z 9-letnim Jakubem. – To wspaniały czas, który pozwala tatom odpiłować się od komputera, telewizji, codziennych trosk o rodzinę i doświadczyć wraz z dziećmi pozytywnych emocji. Ważny jest duch rywalizacji sportowej pomiędzy rówieśnikami, dopingowanie dziecka do wysiłku i podkreślanie, że przede wszystkim sam udział a nie wynik się liczy.”
„Dla żon i mam to szansa na dopingowanie swoich mężczyzn” – dodaje żona, Karina.
Ojcostwa można się uczyć
„Ojciec nie jest człowiekiem, który siedzi w kapciach przed telewizorem. Rolą ojca jest kształtowanie dziecka, wspomaganie go w rozwoju przez całą jego drogę do dorosłości” – tak obrazowo można by streścić wykład o roli ojca w rodzinie.
– Bycie tatą polega na byciu przewodnikiem, towarzyszem i przyjacielem i opiekunem – mówił podczas niego Piotr Czekierda, trener m.in. przywództwa i tutoringu. – Żeby być przewodnikiem trzeba wiedzieć, gdzie się chce zaprowadzić swoją rodzinę. Pan Piotr zachęcał, by towarzyszyć dziecku także wtedy, gdy się oddala od szlaku, który mu proponujemy i by wspólnie spędzać czas – niezbędny do budowania głębokich więzi.
Spora ilość uczestników i ich komentarze świadczą o tym, że jest duże zapotrzebowanie na imprezy plenerowe, organizowane z myślą o całych rodzinach. Wyścig „Ojcowie na start” został zorganizowany we Wrocławiu po raz pierwszy. To jedna z imprez, która jest organizowana przez Stowarzyszenie STERNIK w coraz większej ilości miast.
Dorota Niedźwiecka
Fot. Dorota Niedźwiecka