14 maja 2015

„Dobra passa” nie opuszcza Bronisława Komorowskiego na ostatniej prostej kampanii. Co dzień – to nowa kompromitacja. Tym razem rezydent Belwederu dał popis „spontaniczności” w kontaktach z obywatelami, wychodząc do ludzi z ukrytą za plecami suflerką podpowiadającą odpowiedź na niemal każde pytanie.

 

Zadziwia brak zapobiegawczości sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego, który dla zwiększenia szans swego „podopiecznego” powinien już dawno zakazać mu pokazywania się przed kamerami. Prezydent nie zaniedbuje bowiem żadnej okazji, aby pogłębić kompromitację swego wizerunku. Podczas środowego spaceru po ulicach Warszawy okazało się, że Komorowski nawet do przygodnych rozmów z obywatelami potrzebuje wsparcia zza pleców, czyli podpowiedzi suflera…

Wesprzyj nas już teraz!

 

W spacerze prezydenta towarzyszyła Jowita Kacik z Kancelarii Prezydenta, która w niezbyt udany sposób maskowała podpowiadanie Komorowskiemu, co ma mówić do ludzi. Prezydenta zaczepiła inwalidka, która w sposób dość napastliwy domagała się wypowiedzi prezydenta na temat sytuacji osób niepełnosprawnych.

 

Kandydat zakłopotanie próbował pokrywać charakterystyczną dla siebie jowialnością… W pewnym momencie jednak kamery zarejestrowały wypowiedź zza pleców prezydenta: „Proszę zapytać czego brakuje” – powiedziała niezbyt dyskretnie pani Kacik. Prezydent zapytał. Następnie padła komenda: „Przytulmy panią” – prezydent podjął odpowiednią próbę. A gdy próbował już wywinąć się pani na wózku, Jowita Kacik podpowiedziała jeszcze: „Zaprośmy do pałacu” – prezydent zawrócił i zaprosił  do pałacu.

 

Jest zrozumiałe, że osoba pełniąca urząd prezydenta nie pisze sama każdego swojego przemówienia, ale czyż nie powinniśmy od inteligentnego, wykształconego człowieka, pełniącego najwyższy urząd w państwie wymagać, aby potrafiła samodzielnie – bez podpowiadania zza pleców – przemówić do obywatela podczas spaceru?

 

Kim jest tajemnicza suflerka Bronisława Komorowskiego?

 

Portal niezalezna.pl twierdzi, iż jedna z jego czytelniczek dotarła do informacji na temat przygotowania, z jakim pani Jowita Kucik pojawiła się za plecami Bronisława Komorowskiego podczas jego najnowszego spaceru ścieżkami kompromitacji. Otóż okazuje się, że ma ona wykształcenie nie tylko PR-owe… Według informacji upublicznionych na twitterze suflerka Komorowskiego ma swoim koncie prowadzenie kursu zatytułowanego „Manipulacja decyzją i wizerunkiem przeciwnika”. W opisie kursu czytamy: „Kurs stanowi skrócone kompendium wiedzy na temat form i technik manipulacji współczesnego świata. Szczególne rozszerzenie znajdzie tematyka związana z manipulacją w mediach, polityce oraz dyskredytacji wizerunkowej przeciwnika”.

 

Niestety Bronisław Komorowski okazał się nader odporny na manipulację, pani Jowicie nie udało się bowiem zmanipulować jego wizerunku tak, aby prezydent uniknął kolejnego ośmieszenia podczas kampanii wyborczej.

 

Jeżeli wierzyć twitterowi, to pani suflerka jest „specjalistką od manipulacji i dyskredytowania przeciwnika w mediach”. Wczoraj prowadziliśmy negocjacje ze sztabem dot. debaty. I zastanawiamy się, czy na debacie będą dwie mównice: jedna dla pana prezydenta, a druga dla jego suflerki? – skomentowała Beata Szydło, szefowa sztabu Andrzeja Dudy.

 

 

 

 

Źródło: wPolityce.pl, niezalezna.pl

FO

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 191 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram