Agenci FBI poinformowali policję w Garland o potencjalnym zagrożeniu ze strony radykałów muzułmańskich. Należy się spodziewać, iż bogate „Państwo Islamskie” spróbuje dokonać w USA zamachu porównywalnego z atakiem z 2001 roku na bliźniacze wieże WTC w Nowym Jorku.
Po strzelaninie w Teksasie IS poinformowało za pośrednictwem sieci, że rzekomo ma 71 doskonale wyszkolonych zamachowców w 15. stanach w USA.
Wesprzyj nas już teraz!
J.M. Bereger, analityk Brookings Institution, specjalizujący się w stosunkach USA ze światem islamu niepokoi się nową taktyką terrorystyczną IS i „zapowiedzią radykalnej zmiany społecznej.” W czwartek ostrzegał senatorów z senackiej komisji bezpieczeństwa wewnętrznego i spraw rządowych, że Amerykanie przegrywają w starciu IS za pośrednictwem sieci społecznościowych.
Wtórował mu James Comey. Szef FBI podkreślał, że nowe technologie komunikacyjne dają dżihadystom niesamowite możliwości, by pozyskiwać sympatyków w sposób, który był niedostępny jeszcze kilkanaście lat temu. Dyrektor Federalnego Biura skarżył się na indoktrynację bojowników IS, którzy kontaktują się z tysiącami sympatyków za pośrednictwem Twiterra i „jak diabeł szepczą im do ucha: zabij! Zabij! Zabij! Zabij! I tak przez cały dzień.”
Komisja bezpieczeństwa wewnętrznego poważnie zaniepokoiła się nową taktyką IS wymierzoną w amerykańskich żołnierzy i policjantów. Zwracał na to uwagę senator Thomas R. Carper. – Ta nowa taktyka oznacza, że nie możemy już polegać wyłącznie na naszej zdolności do użycia siły wojskowej, aby wyeliminować zagrożenie terrorystyczne – mówił Carper. – Musimy – we współpracy z zagranicznymi sojusznikami – rozpocząć analizę przyczyn, dlaczego ludzie Zachodu wstępują w szeregi IS i działają w imieniu Państwa Islamskiego oraz Al-Kaidy – dodawał.
Inni członkowie komisji zgodnie podkreślali, że rząd federalny za mało robi, by walczyć z terroryzmem w sieci. Wskazywali na brak koordynacji między agencjami i klarownej strategii współpracy instytucji publicznych z instytucjami prywatnymi.
Jeff Addicott, specjalista od terroryzmu na uniwersytecie w Teksasie nie wierzy, by IS miało swoich agentów w USA i by było w tej chwili gotowe do wielkiego zamachu. Jego zdaniem, szefostwo „Islamskiego Państwa” raczej liczy na pozyskanie „samotnych wilków,” którzy będą przeprowadzać zamachy na miejscu. Dodał jednak, że IS z pewnością pracuje nad tym, by być w stanie dokonać spektakularnych ataków. Dysponuje potężnymi środkami i niebawem może odnieść sukces.
Addicott, który doradza wojsku uważa, że amerykańskie agencje antyterrorystyczne i wywiadowcze nie są sprawne. Jego zdaniem wciąż zawodzi koordynacja działań pomiędzy nimi, co pozwoliło Al. Kadzie przeprowadzić zamach w 2001 r. Dodał, że IS dysponuje miliardami dolarów i jeśli organizacja ta zaplanuje kolejny wielki atak, to będzie on zdecydowanie większy niż ten w Nowym Jorku.
Przed ostatnim zamachem w Teksasie, w marcu FBI aresztowało gwardzistę z Illinois Hasana Edmondsa i jego kuzyna Jonasa Edmondsa pod zarzutem planowania zamachu w celu wzięcia żołnierzy jako zakładników. „Duet chciał zasiać strach w sercach Amerykanów i złamać wolę narodu” – czytamy w dokumentach sądowych.
Zaledwie kilka tygodni później, na początku kwietnia, władze federalne zatrzymały Johna Bookera, rekruta armii, którego oskarżono o próbę zamachu pod bazą wojskową w Kansas.
W czwartek władze USA postawiły zarzuty Christopherowi Lee Cornellowi o planowanie zamachu w Waszyngtonie. Mężczyznę, aresztowanego na początku tego roku, oskarżono, że chciał strzelać z broni półautomatycznej do strażników i kongresmenów w Waszyngtonie.
Źródło: washingtontimes.com., AS.