Dążenia do zagłady Ormian w Imperium Otomańskim istniały już pod koniec XIX wieku – uważa zwierzchnik Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego katolikos Garegin II. W rozmowie z francuskim pismem „L’ Orient-Le Jour” przypomniał on krótko historię ludobójstwa z 1915 i wcześniejsze pogromy dokonane na jego rodakach w XIX, poruszył też szereg bieżących spraw dotyczących dzisiejszej Armenii i jego wspólnoty.
Garegin podkreślił, że ludobójstwo Ormian trwało z przerwami od lat dziewięćdziesiątych XIX wieku do 1923, a jego uwieńczeniem były wydarzenia z 1915, związane z polityką ówczesnego Imperium Otomańskiego i rządu Młodoturków. Chociaż w świetle badań historycznych rocznica zagłady wiąże się z konkretną datą 24 kwietnia 1915, to w rzeczywistości zamiar ludobójstwa sięga końca XIX stulecia, a pod postacią zaprzeczania przez władze tureckie tego faktu trwa do dzisiaj – stwierdził.
Wesprzyj nas już teraz!
Pytany o to, czy w duszpasterskiej działalności kościelnej jest miejsce na przebaczenia winowajcom, ormiański hierarcha przypomniał, że przebaczenie jest przykazaniem Bożym, ale dotyczy przede wszystkim tego, kto o nie prosi. „Nie jest więc celem samym w sobie, ale powinno raczej służyć tworzeniu wartości duchowych” – powiedział katolikos. Wyjaśnił następnie, że w ciągu wieków, gdy Ormianie nie mieli własnego niepodległego państwa, Kościół był ich jedyną instytucją narodową, która pełniła misję kierowania narodem. „I z tą samą świadomością Kościół wnosi swój wkład w rozwój niepodległej Republiki Ormiańskiej we wszystkich dziedzinach” – dodał Garegin II.
Zaznaczył, że obecnie istnieje „owocna współpraca między Kościołem a państwem”, regulowana m.in. przez dwa porozumienia zawarte przez obie strony – nt. opieki duszpasterskiej w wojsku i nauczania religijnej historii Ormian w szkołach. A w wyniku referendum z 25 listopada 2005 Apostolski Kościół Ormiański został oficjalnie uznany za narodowy i formalnie potwierdzono jego wyjątkowe posłannictwo w życiu duchowym, kulturalnym i narodowym.
Garegin II podkreślił, że ogłoszona 3 kwietnia kanonizacja wszystkich ofiar ludobójstwa oznacza uznanie ich męczeństwa i włączenie ich do innych świętych i męczenników, czczonych w tej wspólnocie. „Jest to jeden z najważniejszych znaków mobilizacji narodowej, świadczących o wkładzie katolikosatu do obchodów setnej rocznicy ludobójstwa” – oświadczył rozmówca gazety. Wspomniał też o stałym dążeniu do wyjaśniania prawdy m.in. o tysiącach świątyń, klasztorów zniszczonych w przeszłości, będących dzisiaj w opłakanym stanie, o zniszczonym ogromnym dziedzictwie kulturalnym i duchowym. „Zwycięstwo prawdy i sprawiedliwości będzie służyć dobru zarówno Ormian, jak i całej ludzkości” – dodał.
Na zakończenie hierarcha zaznaczył, że nie ma i nie będzie żadnego dialogu z Turcją, z Azerbejdżanem natomiast trwa on od dwóch dziesięcioleci, ale sytuacja na granicy ormiańsko-azerskiej „jest smutna i godna ubolewania”. Zdaniem hierarchy ormiańskiego napięcie stwarzają prowokacje wojskowe Azerbejdżanu, ostrzeliwanie przez jego wojska miejscowości nadgranicznych w Karabachu Górskim itp. „Ale nie ma alternatywy dla pokoju” – podkreślił zwierzchnik Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego.
KAI
mat