W najbliższy czwartek, 16 kwietnia, w godz. od 10.00 do 12.00 przed Ambasadą Kanady w Warszawie odbędzie się trzecia pikieta w obronie Mary Wagner, kanadyjskiej obrończyni życia. Jej organizatorem jest Fundacja PRO – Prawo do Życia. Tego samego dnia sąd w Kanadzie zajmie się sprawą działaczki pro-life.
– Mary Wagner jest symbolem walki pro-life, bo mało jest ludzi na świecie, którzy poświęcają swoje życie za życie innych – podkreśla Jacek Kotula, jeden z organizatorów protestu. – Wystąpienie w obronie Wagner jest konieczne, gdyż Kanadyjka cierpi niewinnie. Nie popełniła żadnego przestępstwa. To jest tak, jakby w stanie wojennym ktoś był skazany za błaganie o pokój i wkładanie białych róż w lufy karabinów – dodaje.
Wesprzyj nas już teraz!
Kotula mówi, że istotne jest, aby w pikiecie udział wzięło jak najwięcej osób, gdyż tylko tak uda się „przypomnieć” władzom Kanady o Wagner. – Los Mary Wagner jest przemilczany w Kanadzie. W momencie, gdy w Europie organizowane są pikiety w jej obronie, media kanadyjskie zaczynają się interesować ideą pro-life. Kluczowe jest również to, że ambasador Kanady w Warszawie wysyła raporty do swojego kraju i w ten sposób sprawa Wagner staje się znana rządowi Kanady. Musi nas przyjść wiele, aby zrobić wrażenie na Kanadyjczykach – przekonuje.
Nawiązując do podpisania przez prezydenta Bronisława Komorowskiego tzw. konwencji przemocowej, działacz pro-life z Rzeszowa zaznacza, że obecnie i w Polsce walka o życie jest także walką o wolność słowa. – Konwencja zakłada walkę ze stereotypami, czyli rodziną i religią. Jeszcze trochę i będzie się walczyło z twierdzeniami, że aborcja to zabijanie, a homoseksualizm to grzech. Musimy sobie uświadomić, że pikieta odbywa się także w imię wolności słowa! Bo totalitaryzm już się zbliża! – ostrzega Kotula.
Źródło: naszdziennik.pl
pam