Szef Rady Europejskiej, Donald Tusk zaprosił na rozmowy o sytuacji w Grecji prezydenta Francji, Francoise’a Hollande’a i kanclerz Niemiec, Angelę Merkel. Szefowie innych państw są oburzeni, że Tusk ograniczył dyskusję jedynie do tych przywódców.
Sprawa oburzyła przede wszystkim kraje Beneluksu, które – podobnie jak Francja i Niemcy – są członkami strefy euro. Problemy finansowe Grecji i kwestia wsparcia dla Aten nie może więc być, zdaniem przywódców Belgii, Holandii czy Luksemburga, wyłącznie sprawą między Grekami a Francją i Niemcami.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jestem rozgniewany. To jest błąd w metodzie. Belgia nie dała mandatu ani Francji, ani Niemcom, żeby negocjowały w jej imieniu – mówił, nie kryjąc irytacji, premier Belgii, Charles Michel. Dodał, że Belgia również udziela pomocy Grekom.
Przed tzw. miniszczytem premierzy Belgii, Holandii i Luksemburga zażądali spotkania z Donaldem Tuskiem. Z tego powodu szczyt opóźnił się o godzinę.
Tusk tłumaczył, że spotkania na linii Paryż-Berlin-Ateny domagali się właśnie w takim kształcie Grecy.
Źródło: onet.pl
ged