9 marca 2015

Ponad połowa amerykańskiej religijnej prawicy chciałoby deklaracji, że USA są krajem chrześcijańskim

(fot. Zuma Press / FORUM)

Tak zwani Ojcowie Założyciele Ameryki wyraźnie zakazali tworzenia religii narodowej. Jednak ponad połowa religijnej prawicy  – głównie elektorat Republikanów – chciałoby ustanowić chrześcijaństwo jako oficjalne wyznanie w kraju. Publicyści komentując te wyniki stwierdzają krótko: źle by to się skończyło.

 

Na pytanie, „czy chciałaby/chciałby Pani? Pan ustanowienia chrześcijaństwa jako religii państwowej” aż 57 procent ankietowanych pośród zdeklarowanych wyborców Republikanów stwierdziło, że „tak”. Trzech na dziesięciu przeciwstawiło się temu pomysłowi, obawiając się teokracji, a 13 procent nie miało zdania.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Amerykańska Karta Praw wyraźnie zakazuje rządowi promowania jednej wybranej religii. „Kongres nie ustanowi ustaw wprowadzających religię lub zabraniających swobodnego wykonywania praktyk religijnych – czytamy w Pierwszej Poprawce do konstytucji USA.

 

Ideę uznania USA za kraj chrześcijański popiera aż 66 procent kobiet i 49 proc. mężczyzn.

 

Komentując te wyniki publicystka Amy Eddings wyraziła zdumienie, że „Republikanie są tak bardzo skłonni ignorować Kartę Praw w kwestiach wyznania, a gdy tylko próbuje się wspomnieć o potrzebie ograniczenia dostępu do broni, podnoszą alarm twierdząc, że próbuje się niszczyć konstytucję i Amerykę”.

  

Organizacja Civil Rights Movement napisała na swojej stronie, że Republikanie de facto są „antynaukowymi chrześcijańskimi teokratami”. Zarzucono im, że nie uznają ewolucji i teorii globalnego ocieplenia, a teraz jeszcze chcą ustanowienia religii państwowej. Przypomniano, że jedynie 27 procent wyborców Tea Party – której powstanie zainicjowali zwolennicy Republikanów – uznaje teorię Karola Darwina w porównaniu z 46 procentami osób, które nie identyfikują sią z żadną grupą ideologiczną. Większość członków Tea Party – 61 procent – powiedziało, że nie akceptuje teorii ewolucji.

 

Religijna prawica nie uznaje także tzw. teorii globalnego ocieplenia. Zaledwie jedna czwarta respondentów wierzy w zmiany klimatyczne, a dwie trzecie – 66 procent – nie. Poza tym 13 procent wyborców Republikanów uważa, że Obama jest Antychrystem.

 

Ankietę przeprowadził ośrodek sondażowy Demokratów na grupie 316 republikańskich wyborców w dniach od 20. do 22. lutego. Margines błędu wyniósł około 5,5 pkt procentowych.

 

Prawicowy publicysta Peter Manseau także zdecydowanie skrytykował pomysł ustanowienia chrześcijaństwa jako religii dominującej. Autor książki pt. „One Nation under Gods: A New American History”, która ukazała się w tym roku stwierdził, że pojawienia się retoryki „chrześcijańskiego narodu” nie jest nowością, ale mimo to powinno niepokoić.

 

Przypomina, że duchowni, którzy przybyli do Ameryki od samego początku byli przeciwni wprowadzeniu krajowej religii, a głoszenie, iż Ameryka jest państwem chrześcijańskim służyło i służy obecnie „maskowaniu nastrojów rasistowskich oraz nacjonalistycznych”.

 

W przeszłości liberałowie przestrzegali przed katolikami, którzy rzekomo mieli zagrażać „wolnym instytucjom,” podsycając antykatolickie nastroje, które doprowadziły do podpalenia klasztoru katolickiego w Nowej Anglii w 1834 roku. Później przestrzegano przed „bezbożnymi Azjatami,” którzy rzekomo „zalali” Zachodnie Wybrzeże i „niszczyli amerykańską tożsamość”.

 

„Upór, że Stany Zjednoczone są wyraźnie chrześcijańskie – pisze publicysta – wynika z założenia, że większość obywateli od samego początku kształtowania się państwa amerykańskiego była członkami jakiejś wspólnoty chrześcijańskiej. Jednak historycy szacują liczbę amerykańskich wiernych w 1776 roku zaledwie na około 350 tysięcy. Stanowili więc oni mniej niż jedną piątą ludności”.

 

Manseau przyznaje, że chrześcijanie odegrali wiodącą rolę w kształtowaniu kultury amerykańskiej. Zapomina się jednak – tłumaczy – że duchowni różnych wyznań byli od samego początku przeciwni ustanowieniu dominującej religii.

 

Publicystę niepokoją ostatnie antyislamskie demonstracje przed meczetami w Rhode Island, Teksasie, Waszyngtonie czy Kalifornii i Północnej Dakocie. Wg niego nastroje wobec określonych grup wyznaniowych wynikały z charakteru działań politycznych i wojskowych prowadzonych przez Amerykę. Dodaje, że upieranie się, iż Ameryka jest narodem chrześcijańskim w przeszłości zbyt często zachęcało do incydentów, które mogą być opisane nie tylko jako „nieamerykańskie,” ale nawet „niechrześcijańskie”. „Bez względu na to, jak wielu chrześcijan tu mieszka – pisze – nie jesteśmy państwem chrześcijańskim. Dla dobra ludzi wszystkich wyznań oraz bezwyznaniowców, powinniśmy mieć nadzieję, że nigdy takim państwem się nie staniemy”.

 

 

Źródło: foxnews.com, rt.com, AS.

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 308 641 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram