Drużynowy ZHP, inżynier oprogramowania, tłumacz z języka francuskiego, leśnik – „białe kołnierzyki” przygotowują się na wojnę. Wzorują się na Armii Krajowej. Ćwiczą na poligonie, strzelają, przygotowują się do działań partyzanckich.
Członkowie Obrony Narodowej, opisani przez „Plus Minus. Rzeczpospolitą”, chcą tworzyć ochotnicze oddziały wojskowe. Wzorem dla nich jest Armia Krajowa. Kim są?
Wesprzyj nas już teraz!
– To jest elita, tzw. białe kołnierzyki, średnia wieku 29 lat, mają ustabilizowane życie zawodowe i rodzinne. Dlaczego są u nas? Z pobudek patriotycznych. Lepiej się przygotować do walki w czasie pokoju niż w czasie okupacji, jak to robiła Armia Krajowa – tłumaczy Wiktor Powiłajtis, szef projektu Lekka Piechota Obrony Terytorialnej i organizator szkolenia ochotników z Obrony Narodowej.
Ochotnicze oddziały wzbudzają zainteresowanie resortu obrony oraz Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Minister Siemoniak powołał nawet pełnomocnika ds. kontaktu z organizacjami militarnymi. Na koniec marca zaplanowano kongres tego typu stowarzyszeń. Weźmie w nim udziału 67 organizacji, w tym kilka wojskowych.
Nie wiadomo precyzyjne ile osób jest zaangażowanych w proobronne działania. Same organizacje twierdzą, że działa w nich ok. 30 tys. a drugie tyle młodych ludzi uczy się w tzw. klasach mundurowych. Jedną z nich odwiedziła kamera PChTV: „Jedyna taka szkoła”.
Entuzjastycznie do sprawy podchodzi prof. Romuald Szeremietiew. Jego zdaniem „potrzeba nam komponentu obrony terytorialnej, bo zagrożenie wojną dzisiaj nabiera szczególnej ostrości”.
Źródło: „Plus Minus”
luk