Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział, że przed ratyfikacją zbada konstytucyjność konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet. Obecnie dostrzega jedynie „mankamenty” ideologicznej umowy zobowiązującej do walki z rodziną. Tymczasem już 31 tysięcy osób zwróciło się do prezydenta o odesłanie konwencji do Trybunału Konstytucyjnego.
W poniedziałek Bronisław Komorowski był gościem TVN24. Przypomniał, że jak dotąd konwencja nie trafiła jeszcze na jego biurko, zgodę na ratyfikację wyrazić musi jeszcze senat. – Będę się koncentrował na zbadaniu przede wszystkim dwóch aspektów: konstytucyjności – bo to mój obowiązek prezydencki (…) i drugiej kwestii ewentualnego wpływu na prawo polskie konwencji – powiedział Komorowski. Polityk dodał jednak, obecnie „istotnych zagrożeń w polskim prawi nie widzi”.
Wesprzyj nas już teraz!
Komorowski podkreślił, że widzi „ogromny problem, jakim jest kwestia zjawisk dosyć częstych – patologii w stosunku do kobiet, przemocy. Dostrzegam również mankamenty języka użytego w tej konwencji”.
Bronisław Komorowski, mając najprawdopodobniej na uwadze względy przedwyborcze, postanowił zająć neutralne stanowisko. Pod apelem do prezydenta o odesłanie Konwencji do Trybunału Konstytucyjnego podpisało się już ponad 31 tysięcy osób.
Źródło: wpolityce.pl
mat