– Z Moskwy do stolicy Polski jest tylko 1,3 tysiąca kilometrów Czołg T–90 dojedzie tam w mniej niż dobę – stwierdził dziennikarz rosyjskiego Kanału 5 w materiale dotyczącym obchodów zakończenia II wojny światowej. Wcześniej petersburska stacja zasłynęła nad Wisłą programem o ministrze spraw zagranicznych Grzegorzu Schetyny.
Na kontrowersyjny materiał zwrócił uwagę ukraiński portal Censor.net.ua. Zaczyna się od wypowiedzi prezenterki, która zastanawia się gdzie w Europie można „świętować Dzień Zwycięstwa”. Tak w Rosji określa się rocznicę zakończenia II wojny światowej, obchodzony 9 maja.
Wesprzyj nas już teraz!
Dziennikarz we właściwym materiale wylicza ile czasu zajęłoby rosyjskim wojskom dotarcie do europejskich stolic. – Warszawa – to zbyt proste. Z Moskwy do stolicy polski jest tylko 1,3 tysiąca kilometrów. Czołg T–90 przy braku transportu lotniczego dojedzie tam w mniej niż dobę – słyszymy. Ale na niezbyt zawoalowanych groźbach pod adresem Warszawy materiał się nie kończy.
– Zdaje się, że dawno nie było nas w Berlinie. 9 maja to świetny powód dla przyjacielskich odwiedzin – dodaje dziennikarz. – 1,8 tys. km dla współczesnej armii to nie odległość. Tym bardziej, że wielu rosyjskich oficerów dobrze zna Niemcy. Nawet nie potrzebują mapy – mówi. – Najważniejsze, aby z rozpędu nie zajęli naszych wojskowych baz, które po zjednoczeniu NRD i RFN trafiły się Niemcom – podkreśla na koniec.
Dalej następuje wyliczanka europejskich stolic. – Praga, Wilno, Tallin, Helsinki, Ryga. To wszystko jest tuż obok – mówi głos dziennikarza spoza kadru. W materiale pojawia się także Londyn i Waszyngton, ale „wizytę tam trzeba zaplanować zawczasu, bo bez lotnictwa i statków się nie obejdzie”.
Źródło: tvp.info
KRaj