W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” premier Ewa Kopacz zapowiedziała regulację procedury in vitro jeszcze w tej kadencji Sejmu. Jej zdaniem jest to konieczne zawłaszcza po wydarzeniach z kliniki w Zachodniopomorskiem.
Przypomnijmy, że kilka dni temu ujawniono informację, że w jednej z klinik pod Szczecinem lekarze popełnili najprawdopodobniej pomyłkę podczas zabiegu sztucznego zapłodnienia. Jej efekty okazały się opłakane: matka urodziła dziecko innej kobiety.
Wesprzyj nas już teraz!
– Kwestia in vitro musi zostać uregulowana jeszcze w tej kadencji, choćby w świetle tego, co się wydarzyło w klinice w Zachodniopomorskiem – stwierdziła premier Kopacz. – Brak tej regulacji pogarsza sytuację przyszłych rodziców, którzy zdecydowali się na tę metodę znoszenia skutków niepłodności. Muszą mieć pewność, że prawo ich chroni, że w razie błędu lekarskiego mają ścieżkę dochodzenia swoich praw – dodała.
Regulacja procedury sztucznego zapłodnienia oznacza jej legalizację, zgodnie z założeniami poczynionymi przez ministerstwo zdrowia. To na podstawie przygotowanego przez resort projektu, sejm ma zdecydować o wprowadzeniu odpowiedniego ustawodawstwa w tej sprawie.
Premier Kopacz zapowiedziała również legalizację związków partnerskich. – Konstytucja mówi, że małżeństwo ma ochronę prawną. W tej szeroko pojętej przeze mnie wolności, którą chcę propagować wśród Polaków, musimy także zapewnić prawa parom niemałżeńskim mieszkającym pod jednym dachem, mającym wspólny majątek – powiedziała.
Szefowa rządu przyznała jednak, że wybory prezydenckie i parlamentarne mogą utrudnić przyjęcie przez sejm ustawy o związkach partnerskich opierającej się na założeniach posła Artura Dunina. Czy odpowiedni projekt ustawy w tej sprawie zostanie złożony jeszcze w tej kadencji? – Jeśli będziemy po dyskusji i gotowi mentalnie, to tak – zakończyła premier Kopacz.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”
ged