Choć Muzeum Auschwitz nie zadbało o zaproszenie dla córki Witolda Pileckiego na obchody 70. rocznicy odbicia obozu z rąk niemieckich, to o polskim bohaterze pamiętał amerykański dziennikarz. Na Twitterze przypomniał o jego wielkich dokonaniach.
Mowa o znanym dziennikarzu m.in. „New York Times”, Nicku Kristofie, dwukrotnego zdobywcy nagrody Pulitzera. Na Twitterze napisał on: „W rocznicę Holokaustu pamiętaj o Witoldzie Pileckim, który celowo poszedł do Auschwitz, zebrał informacje, a następnie uciekł, by zaalarmować świat”.
Wesprzyj nas już teraz!
Wpis dziennikarza zobaczyło aż ponad 1,5 mln użytkowników Twittera, śledzących jego konto. Na wpis Kristofa internauci zareagowali bardzo pozytywnie. Jeden z nich napisał: „Prawdziwy bohater, któremu udało się uciec od nazistowskich Niemców, by zostać zamordowanym przez Sowietów”.
Chyba najcelniej wpis Kristofa podsumowała polska dziennikarka telewizyjna, Beata Biel pisząc: „Pewnie Nick Kristof z ponad 1.5 mln obserwujących zrobił dziś więcej dla uhonorowania Pileckiego niż ci co mają taki obowiązek”.
Znamienne jest bowiem, iż o najbliższej rodzinie Pileckiego zapomnieli przedstawiciele Muzeum Auschwitz – główny organizator obchodów 70. rocznicy odbicia obozu z niemieckich rąk. O uroczystościach nie poinformowali oni córki słynnego rotmistrza.
A właśnie Pilecki jest jednym z największych bohaterów, pomagających cierpiącym w obozie. Do Auschwitz poszedł dobrowolnie a założywszy tam ruch oporu, organizował w bardzo trudnych warunkach typową działalność konspiracyjną. Jako pierwszy pisał raporty o skali mordów, jakich dokonują Niemcy na ziemiach polskich.
Źródło: niezalezna.pl
ged