Polska elektrownia atomowa nie powstanie w terminie. Dlaczego? Kontrolowana przez energetycznego giganta PGE, spółka PGE EJ1 – stworzona do wybudowania w Polsce elektrowni atomowej – poinformowała, że zrywa kontrakt z australijską firmą Worley Parsons (WP).
Worley Parsons prowadziła badania środowiskowe i lokalizacyjne pod tę inwestycję. Jak informuje „Rzeczpospolita” zerwanie z nią kontraktu oznacza, że kontrolowana przez państwo polska firma straciła kilkadziesiąt milionów złotych, a budowa elektrowni atomowej wyraźnie się opóźni. „Wykonawca notorycznie nie uwzględniał uwag do przekazywanych opracowań” – krytykuje PGE EJ1 swojego kontrahenta.
Wesprzyj nas już teraz!
Australijczyków wybrano do inwestycji mimo ostrzeżeń ABW. Według doniesień dziennika, agencja informowała najważniejsze osoby w państwie, że WP żyje z kontraktów z Rosjanami. Firma zatem wcale nie musi być zainteresowana realizacją inwestycji, mającej uniezależnić Polskę od surowców ze Wschodu.
Według informacji dziennika PGE czekają poważne problemy z australijską firmą. Będą one dotyczyć zarówno honorarium jak dostępu do efektów dotychczasowych prac badawczych. W piśmie do „Rzeczpospolitej” zarzucają PGE „brak profesjonalizmu, odpowiednich struktur organizacyjnych i procedur” wymaganych do budowy siłowni atomowej.
Źródło: „Rzeczpospolita”
luk