23 grudnia 2014

Na skutek Eboli w Afryce zmarło już 7400 osób. Potrzeba większych wysiłków

(fot. REUTERS/Baz Ratner/Files/FORUM)

W Sierra Leone codziennie na skutek gorączki krwotocznej umiera 10 osób. W stolicy Gwinei brakuje szpitalnych łóżek. Sytuacja najbardziej poprawiła się w Liberii, ale do opanowania kryzysu jest jeszcze daleko.

 

Według najnowszych danych, do tej pory w Afryce Zachodnie oficjalnie potwierdzono 19 tysięcy zachorowań. Na skutek wirusa zmarło już 7 400 osób. Od 17 grudnia w Gwinei, Sierra Leone i w Liberii zmarło 500 osób. Najwięcej przypadków rozpoznano w Sierra Leone i to właśnie w tym kraju sytuacja pogarsza się najszybciej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Według ekspertów zaangażowanych przez organizacje międzynarodowe, rzeczywista liczba osób chorych i zmarłych jest o wiele wyższa – władze zaniżają statystyki. W zeszłym tygodniu zmarł Victor Willoughby, jeden z głównych lekarzy walczących w Sierra Leone z epidemią. Kilka godzin wcześniej do stolicy trafiła długo oczekiwana dostawa ZMab, kanadyjskiego leku zwalczającego wirusa. Dotąd w Sierra Leone zmarło już 12 lekarzy.

 

Jak podkreśla Tom Frieden z amerykańskiego Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom, sytuację udało się poprawić, ale do zakończenia epidemii jest jeszcze daleko. Trzeba zwiększyć możliwości opieki lekarskiej i zapobiegać zakażeniom wśród personelu – podkreśla.

 

Źródło: livescience.com

mat

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram