Dziennikarz „USA Today” Bill Keveney zauważył, że stacje telewizyjne wyraźnie zwiększyły liczbę programów z udziałem dzieci emitowanych w najlepszym czasie antenowym, by przyciągnąć szerszą publiczność. Programy te – jak pokazały najnowsze badania – nie są „familijne” i z pewnością nie nadają się dla dzieci, chociaż często reklamowane są jako komedie i programy rozrywkowe dla całej rodziny.
Według badań przeprowadzonych przez Radę Telewizji Rodziców (PTC), 99 proc. „familijnych” programów (seriale, show itp.) zawierało jakąś formę „treści wyłącznie dla dorosłych”. 33 proc. z nich eksponowało przemoc, 81 proc. zawierało treści o charakterze seksualnym, a 94 proc. – wulgaryzmy.
Wesprzyj nas już teraz!
Analitycy PTC zbadali 20 różnych „hitów” familijnych nadawanych we wszystkich głównych sieciach telewizyjnych w 2013 r. Poddali analizie seriale i „show”. Jak się okazało, nie było w nich nic przyjaznego rodzinie.
Na przykład odcinek pilotażowy serialu CBS „Millerowie”, który jest nadawany od października 2013 r., był pełen wulgaryzmów rzucanych przez chłopca o imieniu Zachariasz.
Z kolei w NBC nadawany jest program rozrywkowy z Michaelem J. Foxem, w którym młody aktor występował w jednym z odcinków nago. Gdy serialowy ojciec powiedział mu, że nie może chodzić po domu bez ubrania, chłopak odparł, że nie robi nic złego, bo właśnie tego samego dnia widział ciotkę, która zachowywała się tak samo.
Rada Telewizji Rodziców ostrzega, że przybywa tak zwanych programów familijnych, które epatują seksem, wulgarnością i przemocą. – Rodzice często zakładają, iż familijne programy telewizyjne są bezpieczne – mówi prezes PTC Tim Winter. – Nasze badania pokazują, że rodziny, które oglądają wspólne programy familijne, są atakowane seksem i przekleństwami. Jest to nie do przyjęcia – dodał.
Winter podkreślił, że rodziny chcą oglądać programy familijne, ale z wówczas, gdy nie są one nasycone wulgarnością.
Źródło: wnd.com, AS.