Turecka policja przeprowadziła szerzej zakrojoną akcją wymierzoną w dziennikarzy, producentów i publicystów. Wszyscy zatrzymani sympatyzowali z Fethullahem Gülenem, islamskim teologiem i kaznodzieją krytykującym rządy Recepa Tayyipa Erdoğana.
W niedzielę policja przeszukała redakcje dziennika „Zaman” oraz stacji telewizyjnej „Samanyolu”. Wśród zatrzymanych znaleźli się redaktorzy naczelni Ekrem Dumanli oraz Hikmet Karaca. Według pojawiających się doniesień, aresztowanych zostało także… kilku funkcjonariuszy tureckiej policji. Łącznie zatrzymano 23 osoby – w tym dziennikarzy, redaktorów i producentów telewizyjnych.
Wesprzyj nas już teraz!
– Historia będzie pamiętać o ludziach dobrej woli, którzy chcieli bardziej demokratycznej Turcji – powiedział na chwilę przed zatrzymaniem Ekrem Dumanli, redaktor naczelny „Zaman”. – Tu nie chodzi tylko o ruch Gilena i rywalizację z rządem. Proszę, musimy chronić naszą demokrację – dodał.
Recep Tayyip Erdoğan oskarża sympatyków Fethullaha Gülena o „spisek” mający na celu obalenie jego rządu. Według przedstawicieli Partii Sprawiedliwości i Rozwoju, to opozycja – prezentująca o wiele bardziej umiarkowany program – odpowiada za kryzys zaufania i aferę korupcyjną, która silnie zaciążyła na postrzeganiu obozu władzy.
Przed siedzibami redakcji zgromadziły się setki osób manifestujących solidarność z zatrzymanymi. Wielokrotnie skandowano jedno hasło: „Wolnych mediów nie uda się uciszyć!”. Rządową akcję potępiło stowarzyszenie tureckich dziennikarzy.
Źródło: aljazeera.com
mat